Najlepsze gamingowe horrory. Potrafią straszyć bardziej niż kultowe filmy
Horror to jeden z najbardziej prominentnych gatunków w branży gier wideo, który w ostatnich latach przeżył prawdziwy rozkwit. Z dostępnością nowoczesnych technologii pozwalających wykrzesać obłędną grafikę i animacje, niejedna produkcja utrzymana w konwencji horroru przypomina bardziej interaktywny film aniżeli grę. Które rynkowe tytuły straszą najbardziej i na jakie warto zwrócić szczególną uwagę?
Polacy z krakowskiego studia Bloober Team lubią straszyć i nie raz udowodnili już, że na całej płaszczyźnie konwencji horroru poruszają się jak ryba w wodzie. Najważniejszą serią wyprodukowaną na rynek przez tych producentów jest bez wątpienia Layers of Fear. Pierwszy tytuł z cyklu ukazał się w 2016 roku i prezentował losy bezimiennej postaci zatraconej w demonach przeszłości.
Bloober Team w swoich dziełach stawia nie tylko na elementy grozy, ale przede wszystkim na liczne wątki psychologiczne zmuszające odbiorcę do łączenia kropek podczas rozgrywki. Najbardziej kompletną grą wydaną pod banderą wspomnianej marki to Layers of Fear z 2023 roku, stanowiący pewną hybrydę remake’u i remastera oryginalnej 8-letniej gry.
Warto śledzić poczynania polskich producentów, bowiem już za niespełna miesiąc na sklepowych półkach pojawi się odświeżony klasyk - Silent Hill 2 Remake opracowany we współpracy Bloober Team z Konami. Japończycy sięgnęli po pomoc doświadczonych polskich deweloperów nie bez kozery - jak już wspomnieliśmy - horrory od krakowskiego studia potrafią wrzucić graczy w wir grozy i potężnej immersji.
Nie da się analizować listy najstraszniejszych gier bez wspomnienia o najbardziej znanej produkcji studia Red Barrels. Mowa oczywiście o Outlast, w którym to wcielaliśmy się w dziennikarza śledczego Milesa Upshura, stającego na tropie kilku tajemnic upiornego szpitala psychiatrycznego w Mount Massive Asylum. Podczas rozgrywki naszym jedynym sprzymierzeńcem jest... oczywiście latarka.
Tytuł cechuje się ogromną nieprzewidywalnością, skradaniem i ukrywaniem się przed zagrożeniami. Ogromna szczegółowość tej produkcji i niektóre sceny bez wątpienia zostaną z graczem już na bardzo długo...
Miłośnicy horrorów zapewne doskonale znają kultową już w branży serię Amnesia opracowaną przez deweloperów z Frictional Games. Bez cienia wątpliwości warto dogłębnie zapoznać się z całym cyklem, który swój początek miał w 2010 roku. My pod lupę weźmiemy najnowszy półtoraroczny tytuł, czyli Amnesia: The Bunker.
W momencie premiery dzieło otrzymało łatkę od branżowych recenzentów "jednego z najstraszniejszych horrorów w historii". Czy się dziwiliśmy takiemu obrotowi sprawy? Nic z tych rzeczy. The Bunker przenosi nas wprost do opuszczonego bunkra podczas pierwszej wojny światowej. Tutaj czekają na nas koszmary... w zastraszającej liczbie. Wąskie tunele, pełne mroku klaustrofobiczne lokacje i sterta nadciągających potworów to najkrótsza definicja tego, na co musimy być przygotowani przed uruchomieniem tej gry.
10-letnia produkcja od Creative Assembly umiejscowiona jest w uniwersum Obcego. Sami twórcy nie kryli się z tym, że główną inspirację czerpali z legendarnego horroru science fiction o tytule Obcy - ósmy pasażer Nostromo. Podczas rozgrywki przyjdzie nam wcielić się w postać Amandy, córki Ellen Ripley.
Alien: Isolation to gra, która nie odbiega znacząco od filmowej sagi. Mowa tutaj przede wszystkim o elementach rozgrywki: wszystko jest płynne, wciągające i niesamowicie immersyjne, a oprócz tego, że mocno straszy w tym fikcyjnym futurystycznym świecie, to jeszcze prezentuje bogatą warstwę fabularną, której nie sposób nie śledzić z zapartym tchem.
Kolejnym reprezentantem gatunku horroru psychologicznego jest MADiSON, tytuł opracowany przez niezależnych deweloperów z BLOODIOUS GAMES, który w porównaniu do niektórych prezentowanych wyżej produkcji, jest naprawdę świeżą grą. Debiutował bowiem w połowie 2022 roku.
MADiSON to opowieść o protagoniście o imieniu Luca, który opętany został przez pewnego złego demona kilkadziesiąt lat temu. Badanie zrealizowane dwa lata temu przez firmę Broadband Choices na próbie 200 graczy wskazało, że MADiSON okazał się najbardziej przerażającą grą z gatunku horroru.
Nawet krytycy remasterów i remake’ów nie byli w stanie się oprzeć odświeżonemu klasykowi z 2008 roku, hitowemu Dead Space, który w nowej odsłonie z lepszą grafiką, oprawą dźwiękową i ulepszonymi mechanikami rozgrywki, zachowuje swoją tożsamość, mrożąc krew w żyłach mniej więcej trzy razy mocniej niż oryginał.
Dead Space to jeden z prawdziwych klasyków z gatunku horroru z fantastycznie prowadzoną warstwą fabularną i ciekawie zaimplementowanymi postaciami, oczywiście na czele z protagonistą inżynierem o imieniu Isaac Clark. Pełnoprawny remake gry z ubiegłego roku to jeden z najlepiej ocenianych horrorów ostatnich lat. Świetna robota Motive Studios!
Niecały rok temu studio Remedy Entertainment uraczyło wszystkich fanów Alan Wake’a debiutem wyczekiwanej kontynuacji serii. Alan Wake 2 udowodnił, że sequel może być równie dobry, jeśli nie lepszy niż oryginał. Psychologiczny survival horror o znanym wniósł obłędną oprawę graficzną - godną współczesnej branży gier wideo.
Twórcy zadbali o intrygującą i bardzo angażującą warstwę fabularną oraz świetną ścieżkę dźwiękową. Nie sposób nie wspomnieć również o kapitalnych cutscenkach, które potrafią zafundować nam doznania rodem z wysokobudżetowego filmu.
Supermassive Games to studio, które entuzjastom klimatu grozy zapewne nie jest obce. Brytyjscy deweloperzy na swoim koncie mają kilka prominentnych horrorów na czele z The Quarry, serią The Dark Pictures realizowaną w ścisłej współpracy z Bandai Namco czy hitowym Until Dawn, które wyznaczało nowe standardy gatunku horroru i przyniosło twórcom ogromną rozpoznawalność.
Bez wątpienia warto zatopić się we wszystkich produkcjach stworzonych przez Supermassive Games, choć rekomendowalibyśmy rozpoczęcie swoich zmagań pełnych grozy ze wspomnianym Until Dawn, przygodową grą narracyjną o nieliniowej fabule, która w żywy sposób przeplata elementy znane z seriali i filmów z elektroniczną rozrywką w postaci gier wideo.
Capcom już od 1996 roku rozwija jedną z najbardziej znamienitych serii w historii gamingu, czyli Resident Evil. W 18 lat doczekaliśmy się dziesięciu głównych produkcji i kilka tytułów z serii pobocznych, jak również pare remasterów i remake’ów. Nie brakło też dzieł z tej franczyzy dedykowanych urządzeniom mobilnym.
Trudno wskazać jedną, najstraszniejszą odsłonę ze wszystkich. Według nas na szczególną uwagę zasługuje wyprodukowany w 2017 roku Resident Evil 7: Biohazard, zabierający nas w mroczną opowieść do pewnej opuszczonej farmy na południu Stanów Zjednoczonych. "Siódemka" to ogrom nawiązań do klasyki legendarnego cyklu, a prócz tego duża dawka grozy i tajemniczości. Pozycja z kategorii ‘must be’ dla fanów wszystkiego co straszne.