Na czym grało się w Polsce w latach 90.?

Dzisiaj granie to PC, najpopularniejsze konsole, no i może chmura. Kiedyś rynek maszyn do grania był jednak zacznie bardziej rozległy.

Oczywiście w Polsce sytuacja była o tyle specyficzna, że zachodnie wynalazki do grania... tzn. nauki były drogie i niezbyt dostępne, ale mimo wszystko znajdowali się szczęśliwcy, którzy mogli pochwalić się przed kolegami w szkole nim - komputerem. Takie osoby najczęściej były celebrytami swoich osiedli i to u nich najczęściej organizowano klasowe spotkania. Zobaczmy, jakie maszyny były wtedy najczęściej spotykane.

Commodore 64

Bezczelnie przyznaje - znalazło się na pierwszym miejscu, bo był to mój pierwszy komputer, z którym wiąże się mój największy sentyment. W czasach kiedy Commodorowcy i Atarowcy toczyli świętą wojnę, ja oczywiście byłem Team Commodore. Ale też chyba każdy może oddać temu komputerkowi, zamkniętemu w obudowie od chlebaka pewną sprawiedliwość - była to jedna z rekordowo sprzedających się maszyn na świecie w całej historii komputerowej rozrywkiC64 sprzedało się w liczbie 17 milionów sztuk, co jak na przełom lat 80. i 90. ubiegłego wieku było liczbą po prostu niewiarygodną. 

Reklama

W Polsce dostępny był w wariancie z magnetofonem oraz stacją dyskietek, ale na tę drugą ze względu na cenę mogli sobie pozwolić jedynie nieliczni. Zdecydowana większość graczy musiała mierzyć się z bolączkami ustawiania głowicy magnetofonu, by ten odpowiednio odczytał sygnał z taśmy oraz wyrzucaniem postronnych z pokoju w trakcie wgrywania ulubionej gry, bo nawet najdrobniejsze drganie podłogi mogło sprawić, że gra się nie wczyta - albo tylko tak nam się wydawało. A nie było gorszego momentu niż zobaczyć błąd "Load Error" po 10 minutach wczytywania ulubionej gry.

Commodore 64 do dziś jest cenione przez niektórych twórców, m.in. ze względu na swoje niezwykłe - szczególnie jak na lata 80., kiedy powstawał - możliwości w zakresie tworzenia dźwięku. Popularny polski artysta, tworzący muzykę elektroniczną, do dziś posługuje się komputerami C64 - zarówno w studiu jak i podczas koncertów.

Commodore 128

C64 doczekało się następcy m.in. w formie Commodore 128, ale ulepszony wariant komputerka nie mógł mierzyć się z poprzednikiem jeśli chodzi o popularność - był drogi i trafił do naprawę niewielu domostw.. Ciekawostka: założycielem firmy Commodore był Jack Tramiel, amerykański biznesmen polsko-żydowskiego pochodzenia, który połowie lat 80. porzucił Commodore na rzecz... swojego największego konkurenta, firmy Atari.

Atari XL / XE

Atari XL i XE to cała rodzina komputerów 8-bitowych, czyli bezpośredniej konkurencji C64 z przeciwnego obozu "świętej wojny". W Polsce najpopularniejsze były prawdopodobnie modele Atari 65XE oraz 130XE. Podobnie jak C64, pierwsze Atari zaczęły pojawiać się nad Wisłą jeszcze w latach 80., głównie sprowadzane w mniej lub bardziej pokątny sposób z Niemiec lub kupowane za dewizy (zagraniczne waluty) w Pewexach - sieci sklepów specjalizujących się w obrocie towarami z zagranicy za naprawdę potężne pieniądze. Komputery te trafiły tam dzięki Lucjanowi Wencelowi, który w połowie lat 80. pracował w Atari, poznał Jacka Tramiela i dogadał się z nim w sprawie sprowadzania komputerów tej firmy do Polski.

Amiga 500, 600 i 1200

Przez wielu nazywana pieszczotliwie "Przyjaciółką" - w końcu "Amiga" oznacza właśnie przyjaciółkę. Zdecydowanie był to dużo nowocześniejszy komputer niż Commodore czy Atari, nic więc dziwnego, że "pięćsetka" oraz jej ulepszony wariant, Amiga 1200 znowu cieszyły się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie. Amiga 500 sprzedała się w liczbie 5 milionów sztuk, natomiast 1200 - około miliona sztuk. W porównaniu do grafiki generowanej przez Commodore czy Atari, to co mogliśmy zobaczyć na monitorach Amigi można było porównać do przeskoku technologicznego pomiędzy grafiką 2D a akcelerowanym 3D na pecetach. Amiga 1200 mogła nawet wyświetlać grafikę w rozdzielczości 640x480 pikseli, co nawet na PC było standardem jeszcze pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Amigi były też często stosowane w celach bardziej profesjonalnych - do tworzenia grafiki 3D czy efektów specjalnych w filmach i telewizji.

Pegasus

Na koniec wspomnę pokrótce o konsolce, której poświęcony zostanie u nas osobny artykuł. Jednak bardzo dobrze oddaje ona specyficzny charakter początku lat 90., czyli czasów, kiedy nikt jeszcze nie wiedział i nie rozumiał czym jest piractwo, a podrabianie zagranicznego sprzętu też nie było dla nikogo niczym szczególnie bulwersującym.

Na pewno wiele osób ma wspomnienia, jeśli nie z domu rodzinnego, to z sytuacji kiedy u kolegów ze szkoły albo u kuzynów na wakacjach grali na Pegasusie w popularną Contrę albo Duck Hunta, czyli popularne polowanie na kaczki z pistoletem świetlnym i wyśmiewającym nasze niepowodzenia psem. Dziś Pegasus kojarzy nam się głównie z podsłuchiwaniem polityków, a w latach 90. była to po prostu jedna z pierwszych konsol do grania dostępna w Polsce. Wzorowana na japońskim Nintendo Entertainment System, została sprowadzona do Polski przez Marka Jutkiewicza i Dariusza Wojdygę oraz ich firmę BobMark - nazwę Pegasus otrzymała dopiero w Polsce. Konsola była stosunkowo tania i dało się na niej zagrać we wszystkie hity z NES-a, co w połączeniu z telewizyjną kampanią marketingową gwarantowało jej sukces.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Commodore 64 | Atari | Amiga | Nintendo Entertainment System
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy