MrBeast wykupił wszystkie domy w sąsiedztwie i odpowiada na krytykę w sieci

Wieść o tym, że MrBeast wykupił kilka domów dla swojej rodziny, bliskich i pracowników w tej samej dzielnicy Greenville w Karolinie Północnej, wywołała sporo kontrowersji w sieci. Niektórzy pokusili się nawet o krytykę YouTubera, zarzucając mu sekciarstwo.

MrBeast, czyli Jimmy Donaldson to największy YouTuber na świecie, mogący pochwalić się przeszło 150 mln subskrybentów na swoim oficjalnym kanale. Wszystkie przedsięwzięcia realizowane przez tego twórcę nie pozostają bez echa i licznie komentowane są przez Internautów.

Kilka dni temu sieć obiegła informacja, że popularny Amerykanin wykupił dla swojej rodziny i pracowników, z którymi współpracuje, kilka okolicznych domów w południowo-wschodniej części miasta Greenville, dokładnie w miejscu, w którym dorastał twórca. Szacunki wskazują, że na zakup nieruchomości wydał on ponad 2 mln dolarów. Choć domy nie wyróżniają się przepychem i bogactwem, działania MrBeasta zostały szeroko skrytykowane przez użytkowników sieci.

Reklama

Jaki cel przyświecał w wykupie niemal całego sąsiedztwa przez Donaldsona? Przede wszystkim skrócenie czasu dojazdów u pracowników i lepszą koordynacją w pracy. Finalnie to właśnie od pracowników zależało, czy zechcą się wprowadzić do nowego lokum. Wśród komentarzy w Internecie wyczytać można wiele negatywnych słów o tej akcji. Niektórzy wystosowali konkretne zarzuty o... uprawianie sekciarstwa.

Na ten komentarz MrBeast postanowił zareagować. "Tylko ja mogę być usuwany z przestrzeni publicznej za dawanie ludziom miejsca do życia bez żadnych zobowiązań. Wszystkie te miastowe tweety nie mają sensu, po prostu pomagałem niektórym osobom" - krótko odpisał najpopularniejszy na świecie YouTuber.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MrBeast
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama