Morderstwo w Wielkiej Brytanii. Sprawca inspirował się grą Hitman

Od bardzo dawna słyszymy, że ludzie widzą w grach wideo źródło agresji, zła i propagowania agresji czy złych postaw społecznych. Szczególnie gry z gatunku strzelanek mają zachęcać ludzi do złych czynów w rzeczywistym świecie. Zazwyczaj to są jedynie teorie, ale niestety w Wielkiej Brytanii doszło do poważnej tragedii. Mężczyzna zabił swojego współlokatora, inspirując się... postacią ze znanej serii gier i filmu.

Gry wideo często oskarżane są o złe inspiracje

Grom wideo od wielu lat przypisuje się udział przy przestępczości. Przeciwnicy gier co jakiś czas przypominają argument, że strzelanki powodują szczególnie u młodych osób agresję i niejako "zachęcają" do przeniesienia wirtualnych czynów do świata realnego. Oczywiście tak nie jest, a na pewno nie możemy nazwać tego regułą. Graczy jest wiele milionów na świecie i gdyby choćby połowa z nich była zachęcona przez gry wideo do strzelanin czy rozbojów na ulicach, mielibyśmy wojny domowe na całym świecie.

Na szczęście, jak wiemy, takich zjawisk nie ma powszechnie, a jeśli złoczyńcy inspirują się growymi bohaterami, to są to jednostkowe przypadki. Zresztą, gdyby wziąć pod uwagę dokładnie tę miarę, to również filmy sensacyjne czy kryminalne musiałyby być zakazane, bo często tam dochodzi do przestępstw ukazywanych dużo bardziej realistycznie, niż dzieje się to w wirtualnym świecie gier, a jednak nie dyskutuje się szeroko o wpływie kina na zachowania w społeczeństwa.

Reklama

Teraz zwolennicy tej teorii o destrukcyjnym wpływie na społeczeństwo będą zapewne usatysfakcjonowani, gdyż doszło do przypadku morderstwa inspirowanego legendarną postacią ze świata gier wideo. Mianowicie, obywatel Rumunii zamordował w Wielkiej Brytanii swojego współlokatora, a ten czyn, jak twierdzi prokuratura, miał być inspirowany postacią Hitmana - słynnego Agenta 47 z znanego filmów i gier wideo. Wskazuje na to jego wygląd w czasie morderstwa.

Morderstwo na Wyspach jak w grze wideo?

Hitman to gra wideo, w której wcielamy się w Agenta specjalnego o numerze 47. Prowadząc tę postać wykonujemy różne zadania na całym świecie. Wiele z nich polega na "wyciszeniu" konkretnych osób w bardzo dyskretny sposób. Produkcja duńskiego studia IO Interactive umożliwia zabijanie w taki sposób, by otoczenie postaci nie zorientowało się, że taki czyn w ogóle nastąpił. Następnie możemy ukryć ciało, a nawet przebrać się w ubrania nieboszczyka.

To właśnie ta postać miała zainspirować 34-latka do okrutnego morderstwa. Zabił on z zimną krwią swojego kolegę, z którym dzielił mieszkanie, zadając mu aż 27 ciosów. Według prokuratury były dwa główne motywy morderstwa. Jednym z nich była zazdrość, gdyż kobieta, do którego Coman żywił uczucie, spędzała czas z przyszłą ofiarą, a drugim...bycie Agentem 47 w życiu realnym.

Obywatel Rumunii poprosił wcześniej nawet swojego brata o to, by zgolił mu włosy, a także ubrał się w bardzo eleganckie ubrania, aby upodobnić się do słynnego fikcyjnego bohatera. Prokuratura twierdzi również, że ma inne dowody wskazujące na to.

- Na komputerze oskarżonego znajdują się dowody na to, że podziwiał on i starał się naśladować ten raczej nieodpowiedni wzór do naśladowania - powiedział Charles Ward-Jackson -  brytyjski prokurator, który zajmuje się tą sprawą.

Jak na razie Coman nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Proces trwa, ale niewiele wskazuje na to, by zapadł inny wyrok, niż skazujący mężczyznę na karę więzienia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hitman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy