Monster Hunter Wilds: Capcom zignorował beta testy? Co z wersją PC?
Gracze zgłaszają crashe, niski klatkaż i postacie zbudowane z niskiej liczby poligonów.
Dobra wiadomość jest taka, że długie oczekiwanie na Monster Hunter Wilds dobiegło końca. Niestety, jest też zła - gra jest kolejnym przykładem tytułu, który urąga wielu standardom, głównie w wersji na pecety. Jej stan techniczny jest tak zły, że niektórzy gracze piszą o powrocie do roku 1996. Jeden z użytkowników Reddita opublikował screen z rozmazanymi, niskiej jakości postaciami, które wyglądają jakby pochodziły z gry wydanej na Nintendo 64. Co gorsza, w finalnej wersji gry obecnych jest wiele problemów, które gracze zgłaszali jeszcze na etapie beta testów, co oczywiście dodatkowo wkurzyło fanów marki.
Na Steam, gdzie gra szybko zyskała ponad milion jednocześnie grających osób w zaledwie kilka godzin po premierze, użytkownicy zalewają stronę Monster Hunter Wilds negatywnymi ocenami z powodu wspomnianych problemów z optymalizacją i jakością. Jeśli nie piszą o modelach postaci, to wspominają o crashach i klatkażu sięgającym wartości jednocyfrowych. Na ponad 16 tysięcy ocen, negatywnych jest aż tyle, że średnia wypada jako "mieszana". Ktoś nawet napisał, że jego frytownica jest lepiej zoptymalizowana niż ta gra.
Kilka wpisów na subreddicie gry również porusza problemy techniczne, ale tam przynajmniej ludzie starają sobie jakoś pomóc w ich rozwiązaniu. Niektórzy wskazują na możliwe rozwiązania w postaci wyłączenia generacji klatek albo aktualizacji wersji wspieranej przez grę technologii DLSS za pomocą narzędzia DLSS Swapper, ale żaden z tych pomysłów nie gwarantuje rozwiązania problemów. Oficjalna informacja ze strony Capcom brzmi - "gracze powinni zaktualizować sterowniki swoich kart graficznych i upewnić się, że ich wersje Windowsów są również aktualne".
Jakość gry na konsolach jest ponoć lepsza, ale też nie obyło się bez problemów z płynnością i teksturami w niskiej rozdzielczości. Kanał Digital Foundry dokonał wstępnej analizy wersji dla PlayStation 5 i Xboxa Series X / S. Wśród wniosków znalazła się informacja, że każda z tych wersji wydaje się być niedokończona i odstaje od wersji, jakiej oczekiwałoby się po współczesnej grze. Problemy są nawet w wersji na PlayStation 5 Pro.
Krótko mówiąc, mamy do czynienia z przykładem kolejnej gry, na którą fani czekali od lat, i w której zamiast skupić się na fabule i dobrej zabawie, muszą walczyć z problemami technicznymi. Jakby tego było mało, tytuł był wielokrotnie poddawany beta testom, w trakcie których podobne problemy były już zgłaszane. Twórcy powinni być wdzięczni swoim fanom, że pomimo tych trudności liczba graczy nie spadła jakoś znacząco - aktualnie utrzymuje się na poziomie około 700 tysięcy jednocześnie grających. Miejmy nadzieję, że nowego Monster Huntera czeka ten sam "los" co Dragon's Dogma 2 - ta gra również na początku miała problemy techniczne, jednak z czasem jej stan uległ znaczącej poprawie.