Microsoft planuje sklep z grami mobilnymi. Oto konsekwencje zakupu Activision

Od pierwszych plotek o potencjalnym przejęciu Activision Blizzard rozpoczęły się spekulacje na temat tak ogromnej inwestycji Microsoftu. Sony i PlayStation bardzo szybko poszło w kierunku Call of Duty. Jeden z najpopularniejszych shooterów na rynku jako ekskluzywna produkcja twórców Xboxa była dla Japończyków przerażającą wizją, której chcieli uniknąć za wszelką cenę. 

Regularnie wspominano również o Activision King i ogromnej bibliotece gier mobilnych wydawcy. Chociaż Diablo Immortal wśród wąskiej grupy weteranów action RPG mogło zostać wyśmiane, gra wciąż zebrała sporą społeczność i zarobiła ogromne pieniądze. Candy Crush Saga to z kolei kura znosząca złote jaja, bardzo popularna wśród użytkowników mobilnych.

Podczas czwartkowego Bloomberg Technology Summit poznaliśmy jeden z pierwszych kroków, jaki Microsoft chce podjąć po zakupie Activision Blizzard. Już w lipcu zadebiutować ma nowy sklep z grami mobilnymi. Sarah Bond z Xboxa otwarcie poinformowała, że będzie to uniwersalna usługa dostępna na wszystkich urządzeniach, we wszystkich krajach, niezależnie od zamkniętych ekosystemów alternatywnych sklepów. 

Już z samym Game Passem i szeroką biblioteką gier mobilnych oferta Microsoftu miała bardzo duży potencjał dla miłośników gry na smartfonach. Po przejęciu Activision Blizzard i King decyzja ta stała się niemalże nieunkniona. Przedstawiciel Xboxa w rozmowie z Bloombergiem jasno stwierdził ponadto, że jest to dopiero pierwszy krok w tym kierunku. 

Dla Microsoftu jest to oczywiście również dodatkowy sposób, aby uniknąć oddawania dodatkowych pieniędzy w ręce App Store czy Google Play Store. Epic Games walczyło swojego czasu z prowizjami za sprzedaż gier w sklepach mobilnych, co pokazało dobrze, jak wiele kosztuje to wszystkich deweloperów i wydawców. Swoją ofertą Microsoft może stworzyć realną konkurencję i zachęcić graczy do korzystania z innych sklepów.