Microsoft Flight Simulator - gra trzyma w chmurze... 2,5 petabajta danych

Microsoft Flight Simulator jest za jedną z najpiękniejszych gier wideo. To w dużym stopniu zasługa technologii chmury, która umożliwia graczom dostęp do nieograniczonych zasobów danych bez potrzeby obciążania swoich komputerów ogromnymi plikami. Twórcy dysponują niewyobrażalną ilością 2,5 petabajtów (2 500 000 GB) danych lotniczych, które są przesyłane do graczy bezpośrednio z chmury.

W skrócie:

  • Microsoft Flight Simulator opiera się na gigantycznych zasobach danych, które są strumieniowane z chmury, bez konieczności ich instalowania na dysku.
  • Gra, która początkowo miała zaledwie 40 lotnisk, teraz oferuje ich 180, a wszystkie te dane są dostępne dzięki technologii chmury.
  • Twórcy gier przestali być ograniczeni przez pamięć lokalną. Technologia chmury daje im nieograniczone możliwości tworzenia.

Microsoft Flight Simulator wprowadził nowy standard w przetwarzaniu i dostarczaniu treści. Zamiast tradycyjnego podejścia, czyli zmuszania graczy do pobierania ogromnych plików lokalnie, twórcy zdecydowali się na model oparty na chmurze. Jak tłumaczy Jorge Neumann, dzisiaj prawie wszystkie dane - od map wysokościowych po szczegółowe odwzorowania terenu - są przesyłane bezpośrednio z serwerów. To podejście nie tylko zmniejsza obciążenie dla dysków twardych graczy, ale także umożliwia dostęp do danych, które w przeciwnym razie byłyby niemożliwe do przetworzenia na standardowym sprzęcie domowym.

Reklama

Gdy gra zadebiutowała, oferowała graczom możliwość lądowania na 40 lotniskach. Obecnie liczba ta wzrosła do 180, a każde z nich to kolejne gigabajty danych. "W przeszłości musieliśmy zmagać się z ograniczeniami pamięci. Dziś, dzięki chmurze, granice te przestały istnieć" - mówi Neumann. To przełomowe podejście sprawia, że twórcy mogą tworzyć coraz bardziej złożone i realistyczne światy bez obaw o ograniczenia sprzętowe.

Twórcy Microsoft Flight Simulator czerpią pełnymi garściami z możliwości, jakie daje chmura. Jak wspomina Neumann, kiedyś ograniczenia pamięci zmuszały deweloperów do redukowania jakości animacji czy rezygnowania z niektórych elementów, by gra mogła działać na dostępnych konsolach. Dziś te ograniczenia przestały istnieć. "Nie czuję się już ograniczony" - dodaje.

Microsoft Flight Simulator wykorzystuje dane satelitarne zebrane przez firmę Bing, należącą do Microsoftu. Każde z lotnisk dostępnych w grze zostało odwzorowane z niesamowitą precyzją, włącznie z dynamicznymi warunkami pogodowymi panującymi na danym obszarze. Gra daje dostęp do danych pogodowych w czasie rzeczywistym, co oznacza, że można lądować na lotnisku w takich warunkach, jakie panują tam w danym momencie.

19 listopada światło dzienne ujrzy kolejna wersja Microsoft Flight Simulatora. Warto jednak dodać, że poprzednia będzie wspierana co najmniej do 2028 roku. Obie gry będą dostępne wyłącznie na PC oraz na Xboksach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft Flight Simulator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy