Lekkoatleta wprawił graczy w osłupienie. Pokazał światu bardzo drogi przedmiot

Uniwersum Yu-Gi-Oh ożyło, gdy podczas kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu na sekundy przed sprinterskim biegiem na 100 metrów amerykański lekkoatleta Noah Lyles postanowił wyjąć spod swojego kostiumu niezwykły przedmiot...

Noah Lyles to jeden z najbardziej utalentowanych i jednocześnie utytułowanych lekkoatletów na świecie. Amerykański sportowiec specjalizuje się głównie w biegach sprinterskich na 60, 100 i 200 m. 26-latek przynajmniej od kilku lat jest jednym z czołowych biegaczy, na którego wyczyny zwrócone są oczy całego świata - zwłaszcza podczas dużych lekkoatletycznych imprez.

Na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio 2020 sprinter wywalczył swój pierwszy olimpijski medal w biegu na 200 m, zdobywając brąz. Sporo osiągnięć Lyles ma na swoim koncie również w cyklu Mistrzostw Świata. W ubiegłym roku w Budapeszcie lekkoatleta okazał się najszybszy zarówno w biegu na 100, jak i na 200 m, pieczętując trzecie złoto na tej imprezie wraz ze swoją drużyną w sztafetowym wyścigu.

Reklama

Nie brak opinii ekspertów, że Noah Lyles jest aktualnie najszybszym amerykańskim sprinterem i jednym z czołowych specjalistów tego typu biegów na świecie. Nic więc dziwnego, że Amerykanie pokładali jedną ze swoich nadziei medalowych w 26-latku i ostatecznie to się ziściło. Lyles wygrał finałowy bieg na Igrzyskach w Paryżu na 100 metrów, zdobywając złoty medal, dobiegając na linię mety o 0,005 sekundy przed Thompsonem z Jamajki.

Noah Lyles wprawił w osłupienie fanów Yu-Gi-Oh

Aktualnie Noah Lyles jest na ustach nie tylko branży sportowej z uwagi na ostatnie swoje osiągnięcia - w tym zapewnienie sobie kwalifikacji na wspomnianą prestiżową imprezę, a potem przypieczętowanie złotego medalu w sprincie. Mistrz świata przed swoim kwalifikacyjnym biegiem na igrzyska pokusił się o bardzo nietypowy ruch, który wzbudził podziw kilku środowisk powiązanych z gamingiem.

Dosłownie na kilkanaście sekund przed pierwszą rundą biegu na 100 m podczas prezentacji zawodników Noah Lyles wyciągnął spod swojego kostiumu... kartę z kultowej mangi Yu-Gi-Oh!. Nie był to jednak zwykły przedmiot. Sprinter zademonstrował światu bardzo cenną kartę z kolekcji o nazwie Blue-Eyes White Dragon.

To jedna z najlepszych i najrzadszych kart, jakie występują w uniwersum popularnej mangi. "Ten legendarny smok jest potężnym motorem zniszczenia. Praktycznie niezwyciężony, tylko nieliczni zmierzyli się z tym niesamowitym stworzeniem i przeżyli, by o tym opowiedzieć" - czytamy w jej opisie.

Nieliczni - to doskonałe w tym przypadku słowo. Nieliczni fani uniwersum Yu-Gi-Oh! Mogą pochwalić się posiadaniem tej właśnie karty. A wszystko przez jej unikalność oraz... cenę. W serwisach aukcyjnych cena za charakterystycznego niebieskookiego białego smoka oscyluje od kilku do nawet kilkunastu tysięcy dolarów.

To właśnie z tego tytułu symboliczny akt Noaha Lylesa odbił się szerokim echem w sieci, zwłaszcza wśród fanów świata wspomnianej mangi. "To niesamowite! Nawet nie wiedziałem, że jest fanem Yu-Gi-Oh!. Niebieskooki Biały Smok to taka ikoniczna karta. Wyobrażacie sobie, gdyby zamiast tego wyciągnął Mrocznego Maga? To byłoby coś." - czytamy jeden z komentarzy internautów.

Karta z Yu-Gi-Oh! najwyraźniej okazała się bardzo szczęśliwa dla amerykańskiego sprintera. W finale biegu na 100 m Noah Lyles pozostawił swoich rywali w tyle (Kenny’ego Bednarka oraz Freda Kerleya) i zameldował się na mecie jako pierwszy z czasem 9,83 s. 26-latek zakwalifikował się więc do Igrzysk Olimpijskich w stolicy Francji.

Yu-Gi-Oh! zaskarbiło sobie sympatie fanów również w Polsce

Yu-Gi-Oh to ściślej definiując shōnen-manga zaprojektowana przez nieżyjącego już Kazukiego Takahashiego. Produkcja ta dedykowana jest głównie dla odbiorców płci męskiej. Największa popularność dzieła przypadła na końcówkę lat 90. ubiegłego roku. Popularność utrzymała się przynajmniej przez kilka/naście kolejnych lat.

Na podstawie mangi nakręcono też serial anime o tym samym tytule, który transmitowany był swego czasu na antenach Polsatu i TV4. Jeśli chodzi o warstwę fabularną, produkcja opowiadała historię nieśmiałego nastolatka, który większość swojego czasu poświęcał na gry karciane.

Do tej pory Yu-Gi-Oh! cieszy się dużym zainteresowaniem w wielu regionach świata zwłaszcza za sprawą kolekcjonerskiego wydania gry (TCG). Pieczę nad tym projektem wiedzie od 2008 słynna japońska firma Konami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Igrzyska Olimpijskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy