Kolejne studio gier zwalnia swoich pracowników. Kooperowali z Disneyem i LEGO

Mighty Kingdom to kolejny producent gier wideo, który dotknięty zostaje falą zwolnień pracowniczych. Australijskie przedsiębiorstwo zredukuje swój personel o 28%, co przekłada się z odejściem 14 osób.

Kryzys w gamingowej branży nadal trwa, a świadczą o tym kolejne ogłoszenia płynące zarówno od tych małych i niezależnych, jak i największych działających na rynku producentów gier wideo. Dzisiaj pisaliśmy o ostatniej rundzie zwolnień w polskim CI Games, twórcach hitowej gry Lords of the Fallen.

Długo nie trzeba było czekać na kolejne przykre wieści. Mighty Kingdom, czyli australijski producent gier wideo z siedzibą w Adelaide, za pośrednictwem komunikatu w mediach społecznościowych obwieścił, iż w firmie tej również doszło do redukcji i odchudzenia personelu pracowniczego.

Reklama

Z Mighty Kingdom pożegna się 14 pracowników, czyli 28% całej zatrudnionej załogi. "Ta decyzja została podjęta z ciężkim sercem i nigdy nie chcieliśmy znaleźć się w takiej sytuacji. Wyczerpaliśmy wszystkie możliwe możliwości uniknięcia tych zmian" - napisał w komunikacie David Yin, szef studia, podkreślając, że to najgorszy rozdział na kartach historii firmy.

Mighty Kingdom udostępniło również specjalny arkusz, w którym znalazły się dane personalne wszystkich zwolnionych osób. Specjaliści, poszukujący teraz pracy, to m.in. artyści 2D i 3D, programiści czy administratorzy bazy danych.

Mighty Kingdom to studio obecne na rynku gamingowym od 2010 roku. Jak czytamy w portoflio firmy, wydała ona ponad 20 gier dla przeszło 50 milionów odbiorców na całym świecie. Przedsiębiorstwo współpracowało z takimi markami jak: Disney, Dreamworks, LEGO czy Sony.

Wśród najbardziej znanych gier wyprodukowanych przez to studio zaliczyć można: Lower Decks Game, Conan Chop Chop, Wild Life czy Danger Days.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zwolnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy