Joe Biden trafił do słynnej gry wideo. Jak to się stało?

Joe Biden już niebawem opuści urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Aktualny przywódca USA ma przed sobą ostatnie tygodnie prezydencji. Jak każdy z czołowych polityków jest również obiektem wielu żartów internautów. Jeden z youtuberów postanowił umieścić Bidena w popularnej grze wideo.

Joe Biden na finiszu prezydentury

Przed Joe Bidenem ostatnie tygodnie prezydentury Stanów Zjednoczonych. Od drugiej połowy lipca wiemy już, że obecny przywódca USA nie przedłuży swojego pobytu w Białym Domu. Biden zrezygnował z wyścigu o reelekcję, a jego kontrkandydatem miał być Donald Trump. Obecny prezydent został zastąpiony przez aktualną wiceprezydent Stanów Zjednoczonych - Kamalę Harris. Nieoficjalnie przyznaje się, że stan zdrowia Joe Bidena skłonił go do rezygnacji z walki o drugą kadencję.

Reklama

Wydaje się, że ten ruch zwiększa szansę ugrupowaniu Bidena na zwycięstwo w listopadowych wyborach. Kandydatka Partii Demokratycznej w ostatnich tygodniach zyskuje poparcie w sondażach przedwyborczych. Jednak zanim dojdzie do wyborów, przed Bidenem pozostał jeszcze finisz aktualnej kadencji. Biden, jak większość czołowych polityków, jest również obiektem wielu żartów w sieci. Jeden ze znanych youtuberów - eli_handle_b.wav postanowił umieścić 81-latka w...grze wideo. Mowa o legendarnym tytule, który opowiada o post-apokaliptycznym świecie.

Prezydent Stanów Zjednoczonych w grze wideo

Mowa o serii Fallout, a dokładniej o czwartej jej części. Pierwsza przedstawiała alternatywną historię Stanów Zjednoczonych, w której Amerykanie próbują dokonać fuzji nuklearnej. Prowadzi to do wybuchu wojny w 2077 roku, a stronami konfliktu są USA oraz Chiny. Konflikt zbrojny kończy się użyciem bomb atomowych, a to powoduje, że świat jest wymarły. Akcja gry rozpoczyna się w 2161 roku w Kalifornii. Nasza postać musi znaleźć tajemnicze urządzenie i ma na wykonanie tej misji 150 dni. Jednak produkcja na tyle mocno podbiła serca fanów, że szybko powstały kolejne części, które stawały się hitami. Joe Biden na filmie został wcielony do czwartej części z 2015 roku.

Nagranie trwa niespełna minutę, ale za to jest bardzo dynamiczne, więc na pewno nie można narzekać na brak akcji. Prezydent Stanów Zjednoczonych ujęty jest w wielu scenach z Fallouta 4, które w teorii nie pasują do siebie, lecz odpowiednio zmontowane tworzą zabawną całość, która niewątpliwie może sprawić dużo uśmiechu. Wchodzi on w różne interakcje z postaciami z gry, co powoduje poczucie jeszcze większej spójności. Na pewno jest to bardzo udana produkcja cenionego twórcy internetowego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fallout 4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy