Jak to jest z tymi "używkami" na PS4? Historia pewnego zapisu w licencji Sony
Jakiś czas temu w growym internecie zawrzało - oto Sony zaktualizowało zapisy "warunków korzystania z oprogramowania" na swoich konsolach o punkt, w którym twierdzi, że odsprzedaż produkcji jest zakazana, a firma udziela tylko na nie licencji.
Wśród graczy wybuchła panika - czy to oznacza, że koncern zamierza jednak blokować "używki" na PS4? Jesteśmy prawie pewni, że nie. Początkowo nie pisaliśmy o tym, ponieważ nie chcieliśmy siać niepotrzebnej paniki. Wraz z liczbą przepełnionych strachem o gry używane komentarzy internautów, postanowiliśmy jednak zająć się sprawą, wyjaśniając, że nie ma się czego bać.
O co chodzi? W weekend Sony zaktualizowało swoje "warunki korzystania z oprogramowania" dotyczące wszystkich konsol firmy. Dodano m.in. punkt siódmy, w którym zakazuje się odsprzedawania gier na platformy koncernu.
"Nie wolno odsprzedawać ani Oprogramowania na nośniku ani Oprogramowania pobieranego z sieci, chyba że w tym celu uzyskano od nas wyraźne upoważnienie, a w przypadku publikowania tego Oprogramowania przez inną firmę, wymagane jest dodatkowo upoważnienie tej firmy" - czytamy w regulaminie.
Internauci od razu zaczęli zadawać pytania. "Jak to? Czyżby Sony kłamało i nie pozwoli na sprzedaż używanych kopii"? Niekoniecznie - najprawdopodobniej nie ma się czego obawiać. Podobny zapis, tylko w lekko zmienionej formie, napisany innymi słowami, znajduje się już... od wielu lat. Na przykład w "warunkach korzystania z oprogramowania pierwszego PlayStation możemy przeczytać: "Nie można odsprzedawać gry bez wyraźnej zgody firmy Sony Computer Entertainment Europe".
Podobny zapis znajduje się na pudełkach wszystkich gier na PlayStation 3, a wcześniej obecny był na opakowaniach produkcji na PS, PS2, PSP i Vicie. Innymi słowy - to martwy punkt, do tego niezgodny m.in. z polskim prawem, który najpewniej został umieszczony w nowej licencji "na zaś", aby w razie problemów, Sony miało jakąkolwiek furtkę, z której mogłoby skorzystać. Nie oznacza to, że będzie ją stosować wobec posiadaczy PS4.
Potwierdza to wpis na Twitterze Shuhei Yoshidy, prezesa Sony Worldwide Studios, który odpowiadając na obawy graczy podkreślił, że w strategii koncernu nic się nie zmieniło i nadal można "sprzedawać lub pożyczać płyty z grami na PS4". Uspokojeni?