Hell Let Loose z problemami technicznymi. Gracze są wściekli, twórcy reagują
Hell Let Loose to niewątpliwie jedna z najbardziej lubianych gier o II wojnie światowej. Produkcja znanego studia Team17 może pochwalić się pokaźną bazą graczy od kilku lat. Od pewnego czasu posiadacze wersji na konsole najnowszej generacji mają jednak liczne problemy. Deweloperzy starają się im zaradzić.
Hell Let Loose to jedna z najlepszych gier multiplayerowych w klimacie II wojny światowej wydanych w ostatnich latach. Za jej wydanie odpowiada Team17. Studio to wydało wiele lat temu słynne Worms: Armageddon i dalsze części kultowej gry o pociesznych, ale bardzo groźnych robakach. Strzelanka pierwszoosobowa od tego producenta jest bardzo wysoko oceniana przez graczy oraz recenzentów.
Przede wszystkim oprawa graficzna może powalać na kolana i dzięki temu z łatwością możemy wczuć się w klimat największego konfliktu zbrojnego w dziejach świata. Hell Let Loose jest bardziej realistyczna niż arkadowa w swoich mechanikach, lecz nie można jej porównać pod tym względem np. do Squada od Offworld Industries, którego można nazwać mianem "hardkorowego milsima".Taka równowaga sprawiła, że tytuł od Team17 zdobył ogromną popularność. Jednak teraz nad grą zebrały się czarne chmury. Posiadacze konsol skarżą się na problemy techniczne w ostatnim okresie. Na te skargi twórcy dosyć szybko zareagowali.
Od kilkudziesięciu dni w sieci pojawiały się różne sygnały dotyczące słabszego stanu technicznego gry. Dotyczyło to konkretnie portu na konsole Xbox Series X|S oraz rzadziej PlayStation5. Gra miała się zawieszać, crashować, a jej wydajność spadła widocznie. Szczególnie kłopotliwa miała być lokalizacja Stalingradu, która powodowała wyrzucenie gracza do pulpitu i zamknięcie gry.