Hatred: Gra, w której wcielicie się w masowego mordercę...
W ilu to grach przyszło wam ratować świat i/lub galaktykę przed Wielkimi i Mrocznymi Złymi? W zapowiedzianym właśnie Hatred będzie zupełnie inaczej - w tej niezależnej produkcji gracze pokierują maniakiem, który ma jeden cel: wybić wszystko, co się rusza.
Hatred to nowa - oparta na silniku Unreal Egine 4 - gra od niezależnego, gliwickiego studia Destructive Creations (złozonego z byłych pracowników The Farm 51), w której akcja prezentowana będzie w rzucie izometrycznym. Gracze wcielą się w szaleńca - przynajmniej tak wynika z opisu produkcji. Główny (anty)bohater to człowiek, który nienawidzi otaczającego go świata i marzy o jednym - by zginąć w brutalny sposób.
Swój cel chce zrealizować rozpętując małą apokalipsę na bliżej nieokreślonych przedmieściach Nowego Jorku. Nim jednak opuści ten padół łez, wyśle w zaświaty wielu ludzi, w tym starających się go powstrzymać stróżów prawa. Swoją krucjatę przeprowadzi na siedmiu, obszernych lokacjach. Sami twórcy określają swoją produkcję, jako "horror, w którym to ty jesteś złoczyńcą".
Developerzy tłumaczą, że Hatred do próba oparcia się panującym trendom, zgodnie z którymi dzisiejsze gry próbują być "grzeczne, kolorowe, poprawne politycznie i aspirują do miana sztuki wyższej zamiast być rozrywką". Pytanie tylko czy ostatecznie nie okaże się, że ekipa z Destructive Creations stara się osiągnąć sukces celowo wzbudzając kontrowersje.
Hatred ukaże się w drugim kwartale przyszłego roku na PC. Poniżej znajdziecie pierwszy zwiastun gry:
Nie trzeba było długo czekać na pierwsze kontrowersje. Epic Games nie chce być kojarzone z grą i zażądało od gliwickiego studia usunięcia logo Unreal Engine 4 z materiałów promocyjnych Hatred.
"Epic Games nie jest zaangażowane w ten projekt. Unreal Engine 4 jest dostępne publicznie i nie mamy żadnej kontroli nad grami powstającymi na tym silniku. W opublikowanym zwiastunie wykorzystano jednak logo Unreal Engine 4 bez pozwolenia ze strony Epic i poprosiliśmy o usunięcie naszych wizerunków ze wszystkich materiałów promocyjnych związanych z tym produktem" - można przeczytać w opublikowanym oświadczeniu.
Na łamach Polygonu odpowiedział mu Jarosław Zielinski, dyrektor kreatywny w Destructive Creations.
"Epic Games ma pełne prawo do wystosowania takiej prośby. Skontaktowali się ze mną w przyjaznym tonie i poprosili o usunięcie logo. Zrobiłem to już w trailerze na YouTubie, a wkrótce usunę je z wersji dostępnej na serwerze prasowym, więc wszyscy będą szczęśliwi. Było to moje przeoczenie. Pracowałem wcześniej nad tytułami i zwiastunami opartymi na silniku Unreal Engine, tamta umowa licencyjna różniła się jednak od obecnej. Umieszczenie logo Unreala na początku naszego trailera było dla mnie oczywistą decyzją, jako że technologia jest niesamowitym narzędziem i uważałem to po prostu za obowiązek. Najwyraźniej się myliłem" - pisze Zieliński.
Developerzy osiągnęli chyba jednak zadanie - o ich grze jest już głośno jeszcze przed premierą...