Hakerka grozi AMD ujawnieniem kodu układów graficznych, w tym Xbox Series X
AMD ma kłopoty. Firma przyznała się, że nieuprawniona osoba - podobno kobieta - otrzymała dostęp do wewnętrznej sieci, skąd "wyniosła" wrażliwe dane, w tym kod źródłowy nadchodzących układów graficznych, w tym chipu zbudowanego we współpracy z Microsoftem dla konsol Xbox Series X.
"W AMD priorytetowo traktuje bezpieczeństwo danych i własności intelektualnych" - zaczyna się komunikat. "W grudniu 2019 roku zgłosił się do nas ktoś, kto twierdził, że posiada pliki testowe związane z niektórymi z naszych obecnych oraz nadchodzących produktów graficznych".
"Niektóry z tych plików zostały niedawno opublikowane w sieci, lecz zostały usunięte. Zdajemy sobie sprawę, że sprawca ma dodatkowe pliki, które nie zostały jeszcze upublicznione, ale uważamy, że te dane nie są kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa naszych produktów graficznych" - czytamy.
"Na obecną chwilę nie mamy informacji o żadnych innych materiałach w posiadaniu sprawcy. Współpracujemy z organami ścigania i innymi ekspertami w ramach trwającego śledztwa" - kończy AMD w dość lakonicznym komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie korporacji.
Nieco więcej dodaje od siebie serwis TorrentFreak, gdzie możemy dowiedzieć się, że "pliki testowe" to dość eufemistyczne określenie, ponieważ w rzeczywistości mowa o kodzie źródłowym architektury Navi 10 (rodzina Radeon RX 5000), ale także układu Arden, napędzającego właśnie Xbox Series X.
Samozwańcza hakerka przyznaje na łamach wspomnianego serwisu, że żąda 100 milionów dolarów od AMD, co wydaje się być kwotą dość zaporową. Jeśli korporacja nie przystanie na jego warunki, pliki pojawią się w sieci dla wszystkich zainteresowanych, o ile nie znajdzie się oczywiście inny chętny.
Dane mają pochodzić ze "zhakowanego komputera", a do włamania miało dojść w listopadzie. Patrząc na komunikat, AMD wydaje się być pewne siebie i nie zamierza się ugiąć. Pozostaje mieć nadzieję, że opisywane wydarzenia nie wpłyną negatywnie na debiut nowej konsoli.
