GTA w kosmosie? To możliwe!
A jeśli nie GTA to jakaś inna gra Rockstara z otwartym światem. Szef studia, Dan Houser, twierdzi, że realia sci-fi to dla jego ekipy bardzo kusząca sprawa. I nie wyklucza, że sięgnie po nie w przyszłości.
Gdybyśmy "szprechali" po francusku, napisalibyśmy o tym już dwa miesiące temu, ale ponieważ bazuje głównie na anglojęzycznych "źródłach", dopiero teraz przekazujemy wam fragment wywiadu, jaki z Danem Houserem, szefem studia Rockstar, przeprowadził w listopadzie francuski serwis Ecrans.
Zapytany o możliwość stworzenia gry w realach sci-fi Houser powiedział: "Zrobimy to od razu, jak tylko przyjdzie nam do głowy odpowiedni pomysł. Jedną z naszych największych zalet, są wiarygodność i szczegółowość świata gry. Kiedy zdecydowaliśmy się zrobić western, wiedzieliśmy, że mamy coś do powiedzenia w tym temacie. Nie zrobimy gry sci-fi tylko po to, żeby mieć latające samochody i laserowe pistolety. Najlepsze dzieła sci fi to takie, które mówią coś o człowieku. To bardzo kuszące realia [...], ale na razie brakuje nam najważniejszego: dobrego powodu, by się nimi zająć".
Na razie tematem zajęli się więc moderzy...
My zaś pytamy poważniej. Chcielibyście zagrać w grę z otwartym światem - podobną do GTA, a może po prostu GTA - w realiach sci-fi? Jak mogłaby ona wyglądać? Ziemia przyszłości? A może coś, co działo by się na zupełnie obcej planecie? Wielka metropolia? A może kolonia karna? Popuśćcie wodze wyobraźni... Do przegadania!