Grand Theft Auto VI - akcja zostanie osadzona w kilku miastach?

​W sieci pojawiły się najnowsze doniesienia dotyczące Grand Theft Auto VI. Okazuje się, że gra może być wręcz olbrzymia.

Od dawna domyślamy się, co Rockstar może planować w związku z szóstą odsłoną Grand Theft Auto. W sieci pojawia się też wiele plotek, które prawdopodobnie nie znajdą potwierdzenia w rzeczywistości. Jednak od czasu do czasu mamy okazję przeczytać słowa kogoś, kto dysponuje na tyle dużą wiedzą, że warto się nad jego stanowiskiem pochylić. Jedną z takich osób jest Michael Pachter, analityk z Wedbush Securities, który wypowiedział się ostatnio o najnowszej produkcji Rockstara. Według niego możemy spodziewać się naprawdę olbrzymiej gry.

Pachter twierdzi, że Grand Theft Auto VI powstaje od... 2014 roku. Prowadzono wówczas prace nad fabułą, natomiast w 2015 rozpoczęto pisanie kodu. Proces produkcyjny może według niego zająć w sumie około dziesięciu lat, co oznaczałoby premierę w okolicach 2025. Przed Rockstar ogrom pracy, ponieważ - jak utrzymuje analityk Wedbush Securities - tym razem studio chce nas zabrać do kilku miast. W grze mamy odwiedzić Vice City, San Andreas i Liberty City, a także metropolię inspirowaną jednym z europejskich miast, prawdopodobnie Londynem.

Reklama

Grand Theft Auto VI ma być olbrzymią grą

Według Pachtera gracze w GTA VI będą mogli swobodnie przenosić się pomiędzy wszystkimi miastami. Podróżowanie wymuszą oczywiście także same zadania, które będziemy wykonywać. Analityk przewiduje, że szósta odsłona kultowej, gangsterskiej serii zapewni zabawę na 400 do nawet 500 godzin. W tym wszystkim pojawi się prawdopodobnie także element sieciowy, a cena gry wyniesie co najmniej 60 dolarów.

Czy Pachter ma rację, o tym prawdopodobnie jeszcze długo się nie przekonamy. Ale jeśli tak, Grand Theft Auto VI może okazać się najambitniejszą produkcją nie tylko w historii Rockstara, ale także branży gier wideo w ogóle.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GTA 6
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama