Gracz Elden Ring udawał NPC-a, by unikać walki

Jednym z nieodzownych elementów gier od From Software jest ich moduł PvP, który pozwala rywalizować graczom z całego świata. Wystarczy kogoś najechać, stoczyć pojedynek i przekonać się, który build lub czyje umiejętności są lepsze. Spotkania graczy w soulsach prowadzą zresztą do wielu całkiem zabawnych sytuacji, a nowe funkcje, jak udawanie obiektów otoczenia, pozwalają wyprowadzać przeciwników w pole i zastawiać na nich zasadzki.

Niekiedy inwazje mogą jednak prowadzić do dość frustrujących sytuacji. Gracze mogą bowiem zostać najechani w dowolnym momencie, a najeźdźca zepsuć całkiem dobrze zapowiadająca się rozgrywkę. Grając online, nie jesteśmy bezpieczni nawet podczas walki z minibossem gdzieś w otwartym świecie.

Jeden z graczy postanowił jednak nieco potrollować swoich przeciwników i w jednej z początkowych lokacji przebrał się za przeciwnika. Następnie wywabił go w okolice krzaków, zabił w takim miejscu, by ciało było niewidoczne, uniósł pochodnię i zaczął podążać ścieżką, jaką zwykle pokonywał rzeczony NPC.

Najeźdźca, który dołączył do rozgrywki, zaczął rozglądać się za graczem, przebiegł nawet koło niego kilkukrotnie, ale nie zauważył niczego podejrzanego. Ostatecznie przeciwnik pobiegał chwilę po okolicy i zrezygnowany opuścił sesję. Jeśli zastanawiacie się, dlaczego imię gracza nie wyświetliło się nad jego postacią, odpowiedź jest bardzo prosta. Aby je zobaczyć, trzeba zablokować cel. Najeźdźca zwyczaje ignorował patrolującego "NPCa" i przez to nie dostrzegł, że w rzeczywistości ma do czynienia z innym graczem.

Cóż, to kolejny dowód na to, że spryt zawsze wygra z brutalną siłą. Szkoda, że pomysłowy gracz Elden Ring nie nagrał klipu, na którym atakuje niczego nie spodziewającego się najeźdźcy. Efekt takiego starcia mógłby być bardzo zabawny.