Gra zmotywowała gracza do zostania prawnikiem
MultiVersus, bijatyka inspirowana Super Smash Bros., zyskała rozgłos dzięki kontrowersyjnym microtransakcjom i "chciwym" praktykom. Dla pewnego gracza, znanego jako WhyDo, te negatywne doświadczenia stały się jednak źródłem motywacji.
WhyDo, amatorski twórca treści na YouTube'a, postanowił zgłębić prawo konsumenckie i własności intelektualnej po tym, jak szczegółowo przeanalizował mechanizmy stosowane przez twórców gry. Teraz rozpoczyna studia prawnicze i planuje walczyć z nieuczciwymi praktykami w branży gamingowej.
W skrócie:
- WhyDo, gracz i youtuber, postanowił zostać prawnikiem po doświadczeniach z MultiVersus.
- Kontrowersyjne mikrotransakcje w grze skłoniły go do analizy prawa konsumenckiego i własności intelektualnej.
- Po intensywnym przygotowaniu do LSAT został przyjęty na wymarzone studia prawnicze.
MultiVersus to bijatyka oparta na postaciach z uniwersum Warner Bros., która miała szansę stać się konkurencją dla Super Smash Bros. Jednak gra szybko zyskała reputację tytułu "chciwego", w którym mechanizmy monetyzacji odpychały graczy. Dla WhyDo była to iskra zapalna - bodziec, by zacząć badać, jak bardzo branża gier przekracza granice w kwestii praktyk konsumenckich.
Wszystko zaczęło się od filmu, który WhyDo opublikował na swoim kanale na YouTubie. Materiał, zatytułowany "LeBron James Smash Bros. Is a Very Fun, Very Evil Disaster", stał się szczegółową analizą problemów MultiVersus, w tym nadmiernego wykorzystywania microtransakcji. "MultiVersus było tak złe, że zmieniło moje życie" - napisał na platformie X. Jak sam przyznał, spędził dni na badaniu prawa konsumenckiego i przepisów dotyczących ochrony graczy. To badanie zainspirowało go do poważnego kroku - zapisania się na LSAT.
Po opublikowaniu filmu WhyDo nie spoczął na laurach. Jak sam wyznał, przygotowania do LSAT były dla niego priorytetem. "Zamknąłem się w swoim pokoju i przygotowywałem w trybie hiperbolicznej komory czasu" - napisał na X-ie, opisując intensywną naukę. Po pięciu miesiącach zdał egzamin i został przyjęty na wymarzone studia prawnicze. Teraz planuje specjalizować się w prawie konsumenckim oraz własności intelektualnej, by walczyć z nieuczciwymi praktykami, które sam zauważył w branży gier.
WhyDo podkreśla, że frustracja wobec tego, co dzieje się w branży gier, była główną siłą napędową do działania. "To, co robią firmy gamingowe - od wyzyskiwania graczy po kradzież pomysłów twórców - sprawiło, że jestem zafascynowany studiowaniem prawa konsumenckiego" - napisał.
Historia WhyDo to kolejny dowód na to, że gry mogą zmieniać życie w nieoczekiwany sposób. MultiVersus, mimo swojej reputacji, okazało się inspiracją do kariery prawniczej. Dla WhyDo była to szansa, by coś zmienić - nie tylko w swoim życiu, ale także w branży, która potrzebuje większej transparentności i ochrony konsumentów. Chyba zgodzi się z tym każdy, kto miał do czynienia z przesadzonymi systemami mikrotransakcji, nastawionymi na maksymalne drenowanie naszych portfeli.
W grach wideo wiele osób znalazło inspirację do podjęcia nowych działań. Na przykład fani Pokémon nauczyli się programowania, aby stworzyć narzędzia wspierające społeczność graczy, a edukacyjne gry, takie jak Mario Teaches Typing, pomogły tysiącom dzieci opanować podstawy pisania na klawiaturze.