God of War Ragnarok. Spoilery z gry zalewają sieć z jednego dziwnego powodu
Mieliśmy już jeden przypadek recenzji God of War Ragnarok pełnej spoilerów, ale teraz może być już tylko gorzej - niektóre sklepy nie dotrzymują terminu startu dystrybucji i sprzedają grę wcześniej.
Santa Monica Studio robiło wszystko, co w ich mocy, by utrzymać wyczekiwaną kolejną część przygód Kratosa w tajemnicy - i z powodzeniem, bo o grze wciąż wiadomo stosunkowo niewiele, choć do premiery zostały zaledwie dwa tygodnie. Jednak z racji, że pierwsze egzemplarze i tak już trafiły do rąk recenzentów, a nawet niektórych klientów, ciężko będzie opanować chaos jaki za chwilę powstanie.
Swoje zaniepokojenie (delikatnie mówiąc) sytuacją wyraził nawet Cory Barlog, który we wpisie na Twitterze odniósł się między innymi do sytuacji z Call of Duty Modern Warfare 2. Strzelanka pojawiła się bowiem w sklepach w postaci nośników Blu-ray, na których znajduje się zaledwie 70 MB danych - resztę musimy pobrać z internetu. Dlaczego?
Otóż, jest to jeden ze sposobów zabezpieczenia gry przed wcześniejszą niż zaplanowana oficjalnie dystrybucją. Nawet jeśli jakiś sklep złamie umowę i zacznie sprzedawać grę przed oficjalnym terminem, gracze i tak uruchomią ją dopiero wtedy, gdy pozwoli na to wydawca lub twórca. A niestety taki właśnie problem zaczyna coraz mocniej dotykać nowego God of War.