Electronic Arts krytykowane za uśmiercenie Project Cars

Społeczność fanów gier wyścigowych trzyma się razem. W ostatnim tweecie Ian Bell, CEO Slighly Mad Studios, zaadresował temat zamknięcia Project Cars. Do decyzji Electronic Arts podszedł bardzo krytycznie.

W raporcie Games Industry dowiedzieliśmy się ostatnio, że EA postanowiło zakończyć żywot Project Cars. Nowa odsłona w ogóle się nie ukaże, wszelkie prace nad serią zostaną wstrzymane, a deweloperzy zaangażowani w któryś z tych projektów zostaną, w miarę możliwości, przeniesieni do innych tytułów Electronic Arts.

Project Cars nigdy nie było najbardziej popularną grą wyścigową i chociaż miało swoich fanów, większość miłośników gatunku spędzała swój wolny czas w innych produkcjach. Kiedy okazało się jednak, że Project Cars ma przestać istnieć i nie pojawi się już żadna nowa odsłona, wielu graczy sprzeciwiło się decyzji EA.

Reklama

Wśród nich znalazł się Ian Bell, CEO Slightly Mad Studios. W swoim tweecie zasugerował Electronic Arts, żeby pomyśleli o rodzinach osób zaangażowanych w Project Cars, zamiast patrzeć wyłącznie na cyfry i tabelki.

Przy okazji krytyki Bella na myśl przychodzi oczywiście sytuacja z Need for Speed Shift 3, o której lata temu opowiadał CEO. Według jego oświadczenia Electronic Arts zaakceptowało propozycję Slightly Mad Studios, by wycofać się z niej na kilka tygodni przed rozpoczęciem produkcji. Deweloperzy znaleźli się w trudnej sytuacji, a studio miało duże problemy finansowe. Prawdopodobnie z uwagi na tę sytuację Ian Bell odszedł ze Slightly Mad, kiedy EA przejęło Codemasters.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Project CARS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy