EA najgorszą firmą trzeci rok z rzędu?
Przyglądając się ostatnim wydarzeniom oraz głosom konsumentów trudno oprzeć się wrażeniu, jakoby jeden z największych producentów i wydawców gier na świecie, firma Electronic Arts, kolejny raz miała zostać obdarowana jednym z najmniej prestiżowych trofeów.
Przedstawiciele popularnego bloga The Consumerist, a zarazem pomysłodawcy i organizatorzy corocznego konkursu na "Najgorszą firmę w Ameryce" podali ostatnio, że istnieją ogromne szanse na to, iż EA znów zdobędzie najwięcej głosów, zgarniający tym samym wątpliwe wyróżnienie.
"Nie zdążyliśmy jeszcze poprosić naszych użytkowników o nominowanie korporacji, które 'zasługują' na wzięcie udziału w tym przedsięwzięciu, ale patrząc na komentarze, niektórzy z nich woleliby pominąć formalności i od razu wręczyć 'nagrodę' dotychczasowemu liderowi w tym zestawieniu, firmie Electronic Arts" - twierdzą przedstawiciele strony.
Co o tym wszystkim sądzą przedstawiciele Electronic Arts? Raczej nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw i trudno im się dziwić.
"Nigdy, nawet przez chwilę, nie przeszło mi przez myśl, że możemy (EA) zostać uznani za najgorszą firmę w Ameryce - uwierzyłem w to dopiero, gdy okazało się, że istotnie konsumenci przyznali nam taki tytuł. Kiedy otrzymujesz taką wiadomość, najlepiej usiąść i zadać sobie pytanie: 'Dlaczego ludzie tak o tobie myślą'? Zrobiliśmy dokładnie to samo - przeanalizowaliśmy sytuację i zaczęliśmy zdawać sobie sprawę z tego, że nasze działania są źle odbierane przez ludzi" - skomentował otrzymanie drugi raz z rzędu nagrody za "Najgorszą firmę roku" Patrick Soderlund z EA.
"Electronic Arts pragnie przestać być postrzegane przez pryzmat nienawiści, co znajduje odzwierciedlenie w podjętych przez firmę decyzjach - m.in. rezygnacji z przepustek sieciowych (online pass)" - powiedział szef marek EA, Frank Gibeau.
Do tej pory amerykański gigant pozostaje jedyną firmą, która ma na swoim koncie już dwa tytuły "Najgorszej korporacji". Czy przewidywania organizatorów rzeczywiście mogą się spełnić w tym roku? Cóż, jesteśmy dalecy od wyrokowania, ale z doświadczenia wiemy, że konsumenci bywają bezlitośni, a jak sięgnąć pamięcią w poprzednim roku EA dało im się kilka razy we znaki.
Przykład? Pierwszy z rzędu - problemy wydajnością w najnowszej części flagowej serii strzelanek Battlefield. To jednak nic w porównaniu z wypuszczeniem na rynek długo oczekiwanej, kolejnej odsłony kultowej marki strategicznej SimCity, która do zabawy wymagała ciągłego połączenia z siecią.
Na reakcje graczy nie trzeba było długo czekać - wybuchła straszna afera, która trwa do dziś - EA cały czas pracuje nad wdrożeniem łatki, wprowadzającej do SimCity tryb offline.
Jak będzie w tym roku? Przekonamy się za kilka miesięcy - rozstrzygnięcie konkursu na "Najgorszą firmę w Ameryce" prawdopodobnie zostanie opublikowane w okolicach kwietnia.