Dwóch deweloperów tworzy horror, podczas którego... lepiej nie krzyczeć

DON’T SCREAM to nowo zapowiedziany horror powstający z inicjatywy dwóch niezależnych twórców. Produkcja bazuje na silniku graficznym Unreal Engine 5 i zaoferuje kilka bardzo ciekawych mechanik, które mogą spodobać się fanom tego gatunku.

Jakiś czas temu na łamach serwisu informowaliśmy o The Voidness, psychologicznym horrorze, który miał szansę wyznaczyć nowe trendy gatunkowe. Podczas zabawy wcielaliśmy się w kobietę, ekspertkę o kosmosie. Szczególnie intrygująco wyglądał jeden aspekt gameplayu w tej produkcji. Mianowicie jeśli korzystaliśmy z mikrofonu podczas zabawy i wydawaliśmy z siebie jakiekolwiek odgłosy, to nasi rywale mieli ogromne szanse wyczuć, że jesteśmy blisko, po to by finalnie nas zaatakować.

Reklama

Teraz powstaje całkowicie nowy horror o nazwie DON’T SCREAM. Chociaż - jak podkreślają twórcy - oferuje on dosyć krótką zabawę, to wnosi kilka immersyjnych mechanik mocno pobudzających zmysły. Podczas rozgrywki czas płynie tylko wtedy... gdy się poruszamy.

Co ciekawsze, do gry WYMAGANY jest podłączony do komputera mikrofon. Fabularnie przemierzamy opuszczony las inspirowany materiałami filmowymi z lat 90., gdzie oczywiście jak przystało na rasowy horror, napotykamy rozmaite zagrożenia i strachy. Jeśli krzykniemy i nasz mikrofon wyłapie ten dźwięk - zabawa się kończy i musimy zacząć wszystko od nowa.

Mikrofon można skalibrować dosyć dowolnie - w zależności od tego jaki poziom trudności chcemy ustawić. DON’T SCREAM powstaje na fundamencie silnika Unreal Engine w wersji 5. Debiut gry ma nastąpić jeszcze w 2023 roku. W serwisie X (ex-Twitter) można napisać prywatną wiadomość do twórców, by otrzymać wersję demonstracyjną produktu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama