Dragon Age miał być marką wartą miliardy dolarów. Co poszło nie tak?
Losy Dragon Age mogły - i miały - wyglądać zupełnie inaczej. EA miało ambitny plan uczynienia z serii miliardowej marki, a były producent BioWare, Mark Darrah, ujawnił, jak miał to osiągnąć. Niestety, po drodze wszystko się posypało, a ostatecznie Dragon Age: The Veilguard (Straż Zasłony) przechodziło tyle zmian, że stało się zupełnie inną grą, niż pierwotnie zakładano.
W skrócie:
- EA chciało, by Dragon Age generowało miliard dolarów przychodu. To wymagało szybkiej produkcji kolejnych odsłon.
- Plan zakładał stworzenie trzech gier Dragon Age w krótkich odstępach czasowych.
- Projekt został storpedowany przez Mass Effect: Andromeda i Anthem, a Dragon Age 4 wielokrotnie zmieniało formę, aż ostatecznie powstało The Veilguard.
Mark Darrah opublikował wideo, w którym wspomina swój czas w BioWare i opisuje, jak w 2016 roku powstał plan uczynienia Dragon Age jedną z najbardziej dochodowych marek Electronic Arts.
W tym okresie BioWare pracowało nad wczesną wersją Dragon Age 4, znaną pod nazwą kodową Joplin, a ostatecznie wydaną jako Dragon Age: The Veilguard (Straż Zasłony). EA naciskało na ekspansję serii i miało obsesję na punkcie "miliardowych marek". Darrah opracował więc strategię zakładającą wydanie trzech kolejnych gier Dragon Age w stosunkowo krótkim czasie.
Joplin miał powstać w miarę szybko, a następnie studio miało wypuszczać kolejne części w odstępach około 18 miesięcy, rezygnując z dużej liczby DLC na rzecz pełnoprawnych sequeli. Plan wydawał się ambitny, ale Darrah twierdzi, że mógł działać - choć wymagał pewnej "kreatywnej księgowości".
Mimo że projekt Joplin nabierał kształtu, deweloperzy Dragon Age zostali oddelegowani do ratowania Mass Effect: Andromeda. W BioWare pojawiła się nawet nieco ironiczna nazwa dla tej grupy - Dragon Age Finaling Team (DAFT, czyli "głupie" w języku angielskim).
Po Andromedzie studio, zamiast wrócić do Joplina, zostało wciągnięte w wir Anthem, a to opóźniło prace nad Dragon Age 4 o kolejne lata. Ostatecznie EA uznało, że Dragon Age powinno stać się grą-usługą, więc skasowało Joplin i zastąpiło nową wersją Dragon Age 4, o kodowej nazwie Morrison.
Niestety, Morrison również został anulowany, a na jego gruzach powstało to, co dziś znamy jako Dragon Age: The Veilguard.
BioWare miało szansę na szybkie i intensywne rozwijanie serii, ale nieustanne zmiany, anulowane projekty i korporacyjne decyzje EA sprawiły, że Dragon Age: The Veilguard stał się zupełnie inną grą, niż początkowo planowano.
Co więcej, po słabszych wynikach sprzedaży Veilguard w EA doszło do serii zwolnień i przetasowań w BioWare. Według Darrasha praktycznie wszyscy scenarzyści związani z Dragon Age opuścili studio, a przyszłość marki wydaje się niepewna. Czy EA spróbuje jeszcze raz uczynić z Dragon Age "miliardową markę"? W najbliższych latach - zapewne nie.
Pierwsze Dragon Age - o podtytule Początek - pierwotnie miało być o wiele mroczniejsze i brutalniejsze. BioWare musiało złagodzić niektóre elementy, by gra mogła trafić do szerszej grupy odbiorców.