Dragon Age: Inkwizycja - pogramy za darmo
Najświeższy z rolplejów BioWare'u chętnie zamelduje się na Waszych dyskach twardych i za zupełną darmoszkę pozwoli na sześć godzin zabawy. Jest jednak haczyk.
W swej niepodyktowanej biznesowymi kalkulacjami dobroci, EA udostępniło na Originie zarówno singla (obwarowanego wspomnianym we wstępie ograniczeniem sześciu godzin gry), jak i multi (nieobwarowane wspomnianym we wstępie ograniczeniem sześciu godzin gry. Hulaj dusza, piekła nie ma!).
Warto pospieszyć się z testami, bo promocja kiedyś się skończy (choć "kiedy" nie sprecyzowano). Ruch byłby pewnie niegłupi, gdyby nie fakt, że pierwszych sześć godzin Inkwizycji to najgorsze sześć godzin Inkwizycji, a gra robi się interesująca dopiero po odbębnieniu questów rodem z MMO, jakich gros zawarto w Zaziemiu.
Jeśli mimo wszystko tytuł przypadnie Wam do gustu, nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić pełną wersję i kontynuować zabawę.