Diablo 4: twórcy pytają graczy, czy nowa klasa powinna zostać naprawiona

W wyniku błędu spirytysta stał się drastycznie silniejszy niż inne klasy.

Szef zespołu odpowiedzialnego za Diablo, Rod Fergusson, udostępnił niedawno “niezobowiązującą" ankietę, w ramach której jego obserwujący na platformie X mogą się wypowiedzieć czy Blizzard powinien naprawić problemy, które sprawiły, że najnowsza klasa w grze znacznie odbiega umiejętnościami od pozostałych.

Słuszna droga?

Reklama

Z ponad 10 tysięcy głosów, ponad 63 procent opowiedziało się za tym, by spirytysta pozostał bez zmian, ale w odpowiedziach i wątku na Reddicie pojawiły się sugestie, że istnieje jeszcze trzecia opcja, której Fergusson nie wziął pod uwagę. Wielu graczy chciałoby po prostu zobaczyć wzmocnienie pozostałych pięciu klas, do poziomu, w którym różnica między nimi i spirytystą nie będzie aż tak kuriozalnie duża. Gracze posługujący się nową klasą są w stanie przejść przez większość, nawet najtrudniejszych lochód bez przeszkód i odebranie tej mocy graczom bardzo by ich zdenerwowało - szczególnie tych, którzy już poświęcili mnóstwo czasu w dopasowanie postaci pod swój styl gry.

Podejście Blizzarda

Blizzard wielokrotnie powtarzał, że nie będzie osłabiał elementów gry bez wyraźnego powodu żeby nie irytować graczy - tak jak to miało miejsce krótko po premierze gry. Chyba, że pojawi się jakiś poważny problem, który zacznie kompletnie psuć wrażenia z gry innym - w innym przypadku Blizzard będzie zostawiał dany temat nieruszony. Jednak w tym przypadku sytuacja jest odrobinę inna, co nieco tłumaczy podejście Fergussona.

Główny problem gry

Najnowsze rozszerzenie zmieniło sposób w jaki działa system awansu postaci w Diablo 4 i uczyniło grę trudniejszą, z nowymi ustawieniami poziomów trudności i zwiększonym dropem potężnych przedmiotów. Stworzenie postaci polega na dokonywaniu wielu interesujących wyborów na temat tego jakie umiejętności i przedmioty wybrać, ale potężne obrażenia zadawane przez spirytystę pozwoliły każdemu na ominięcie tego etapu. 

Inne klasy wymagają idealnego doboru sprzętu i skilli, a w zamian otrzymują zaledwie połowę tego, co potrafi nowa postać - i to mając pod ręką cokolwiek zbierzemy po drodze. Ale Diablo 4 nie jest kompetytywnym PvP, a przynajmniej nikt tej gry tak nie traktuje, więc jedyny efekt to to, jak szybko przechodzi się lochy i zbiera przedmioty. W przypadku gry inną klasą będzie sie to po prostu działo wolniej, a gracze mogą mieć (i mają) poczucie, że muszą grać zgodnie z metą by cokolwiek osiągnąć. Prawdziwym problemem nie jest więc przewaga spirytysty tylko konieczność naprawy grindu, z jakim mają do czynienia grający innymi klasami.

Fergusson dał jasno do zrozumienia, że wyniki ankiety nie będą miały bezpośredniego przełożenia na działania Blizzarda. W przyszłym tygodniu do gry trafi patch, który w żaden sposób nie jest związany z nową klasą, ani nie naprawia pozostałych. Takich zmian możemy się ewentualnie spodziewać dopiero w aktualizacji po zakończeniu obecnego sezonu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Diablo 4 | Blizzard Entertainment
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy