Prawda jest taka, że dzięki opcjom kompatybilności wstecznej zapewne i tak moglibyśmy zagrać w Destiny 2 na nowych konsolach, dzięki dostępnym już wydaniom PlayStation 4 oraz Xbox One. Tajemnicą pozostaje więc kwestia tego, czy deweloperzy przygotują w ogóle jakieś modyfikacje.
Jesienią ubiegłego roku gra przeszła na darmowy model dystrybucji. Płacimy za rozszerzenia oraz za przepustki sezonowe, przygotowywane na kształt tych z Fortnite. Zdecydowano się także wydać produkcję w wersji na PC na Steamie, po okresie dostępności wyłącznie w aplikacji Battle.net.
W sierpniu wprowadzono także możliwość przenoszenia zapisów pomiędzy konsolami i komputerami osobistymi, o którą to funkcję zabiegano od dłuższego czasu. Można więc bezpiecznie zakładać, że również przenosiny naszych postaci na nową generację nie powinny być większym problemem.
Tak dobrze nie jest już jednak w przypadku treści. Jeśli kupimy rozszerzenie na PlayStation 4, to pozostaje dostępne tylko na konsoli. Jeśli przeniesiemy następnie postać na PC, dodatek będziemy musieli kupić raz jeszcze, jeśli chcemy cieszyć się nowymi elementami także na komputerze.
Limitowana edycja obuwia Palladium (nie tylko) dla fanów Destiny
Aby uczcić premierę Destiny 2: Twierdza Cieni, nowego rozdziału popularnej gry wideo Destiny, który ukazał się 1 października, francuska marka obuwia Palladium rozpoczęła współpracę z producentem gier Bungie. Wspólnie stworzą dwa modele obuwia Pampa Baggy, które wpasują się w kosmiczną przestrzeń świata Destiny.








Wszystko to wydaje się potwierdzać, że nadchodząca generacja może wprowadzać nieco zamieszania. Zwłaszcza jeśli poza kompatybilnością wsteczną dodamy także programy rodzaju Smart Delivery, który działa w podobny sposób: kopia kupiona na Xbox One zadziała także na Xbox Series X.









