Niewiele jest gier multiplayer, za które trzeba zapłacić większe pieniądze i które jednocześnie cieszą się dużą popularnością. Produkcje pokroju Fortnite’a czy PlayerUnknown’s Battlegrounds spopularyzowały model free-to-play i pokazały, że jeżeli deweloperzy dostarczą graczom dobrą, angażującą produkcję, będą oni skłonni wydawać pieniądze na karnety sezonowe i liczne przedmioty kosmetyczne.
Okazjonalnie światło dzienne ukazują jednak produkcje, które czerpią inspiracje z Call of Duty i zamykają gry multiplayer za wysoką ceną. Ofiarą tej decyzji padło niedawno Exoprimal, które uratował wyłącznie fakt, że produkcja ta w dniu premiery trafiła do Xbox Game Passa, znacząco zmniejszając tym samym barierę wejścia.
W jeszcze trudniejszej sytuacji znajduje się Crash Team Rumble, którego premiera odbyła się bez większego echa. Gra dostępna jest wyłącznie na konsolach PlayStation oraz Xbox i gdyby tego było mało, kosztuje ponad 130 złotych. Większość graczy woli więc pozostać przy swoich darmowych tytułach i nie chce ryzykować większych pieniędzy na grę, której jakości nie jest pewna.
Activision postanowiło na kilka dni zmienić nieco zasady i otworzyć się na większą liczbę graczy. Crash Team Rumble od 11 do 14 sierpnia można ograć za darmo. Wystarczy wyszukać grę w sklepie swojej platformy, dodać ją do biblioteki i do końca weekendu można przekonać się, co dla fanów Crasha przyszykowało Toys for Bob.
Crash Team Rumble do tej pory nie zyskał raczej większej popularności wśród konsolowych fanów multiplayerów. Rozpoczęty weekend będzie dobrą weryfikacją nowej produkcji Activision. Jeżeli liczba użytkowników w kolejnych tygodniach wzrośnie, oznacza to, że za wyższą ceną kryje się faktycznie udana, angażująca gra.
