Commandos: Origins z oficjalną premierą. Udany powrót serii?
Wiele lat temu seria Commandos spędzała sen z powiek wszystkim miłośnikom strategicznych gier czasu rzeczywistego. Po wielu latach cykl powrócił do życia za sprawą debiutu nowej odsłony Commandos: Origins. Jak kształtują się pierwsze oceny graczy?
Commandos to kultowa, choć do tej pory nieco zapomniana seria strategicznych gier skradankowych. Jej początek sięga 1998 roku, kiedy to na rynku ukazała się pierwsza część w postaci Commandos: Behind Enemy Lines. Na ówczesne czasy tytuł oferował bardzo wymagającą rozgrywkę oprawioną klimatyczną konwencją brutalnej drugiej wojny światowej.
Po wielu latach gracze ponownie mogą wcielić się w słynnych komandosów wyruszających na misje do lodowych równin Arktyki, przez rozległe afrykańskie pustynie, po skrawek zachodnich krajów i fronty wschodnie. Wszystko za sprawą premiery kontynuacji serii, Commandos: Origins.
Gra zadebiutowała właśnie na platformach PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Od swojej premiery tytuł dostępny jest również w bibliotece Xbox Game Passa dla subskrybentów usługi od Microsoftu.
Czy powrót legendarnego składu w postaci Zielonego Bereta, Snajpera, Kierowcy, Sapera, Szpiega i Płetwonurka jest udany? Czy Commandos: Origins uderzający w silne tony sentymentalne weteranów strategicznej serii okraszony usprawnionym interfejsem i lepszą oprawą wizualną, a ponadto trybem rozgrywki kooperacyjnej, podbije serca graczy?
Pierwsze recenzje gry rzucają nieco więcej światła na świeżutki na rynku produkt. Okazuje się, że nie jest kolorowo, ale od razu trzeba dodać, że nie mówimy też o beznadziejnej produkcji. Na platformie Steam tytuł dzierży aktualnie ok. 70% pozytywnych recenzji użytkowników.
Największe zarzuty dotyczą aspektów technicznych. Commandos: Origins wg. graczy sprawia wrażenie niedokończonego, nieoszlifowanego dzieła. Spora część skarży się na problemy związane z optymalizacją, długie czasy ładowania plansz, a w skrajniejszych przypadkach nawet regularne crashe gry. Nie bez echa przeszły animacje gry, które mają być dosyć sztywne i mało płynne.
Chwalone są za to elementy gameplayowe. Gracze podtrzymują, że Commandos: Origins potrafi wzbudzić spore pokłady nostalgii, a jako że jest to nowa produkcja, będąca w istocie rzeczy kontynuacją serii, czuć spory powiew świeżości. Wygląda na to, że o ile uda się załatać newralgiczne techniczne bolączki, to będziemy mówić o udanym dziele.