CD Projekt RED ma nadzieję, że Wiedźmin i sequeli Cyberpunka dostaną szansę
Wiedźmin 4 i sequel Cyberpunka 2077 cały czas powstają. Podczas gdy deweloperzy CD Projekt RED ciężko pracują za kulisami, przedstawiciele studia adresują również obawy krążące wśród fanów studia.
Nie da się ukryć, że Wiedźmin 3 i Cyberpunk 2077 to rewelacyjne tytuły, które od lat są wymieniane wśród najlepszych, współczesnych gier single-player. Trzecia odsłona przygód Geralta broni się do dziś w kategorii wybitnych RPG obok najlepszych produkcji z tego szerokiego gatunku. Dodatek Widmo Wolności odkupił z kolei w dużym stopniu problemy podstawki i pokazał, że CD Projekt RED potrafi dalej robić świetne gry.
Grzechy obu produkcji są jednak wszystkim znane i szerokim echem odbiły się po całej społeczności w okolicach ich premiery. W Wiedźminie 3 chodziło głównie o płotkę przesiadującą na dachach karczm oraz różne mniej lub bardziej poważne błędy. Cyberpunk 2077 był jednak porażką na znacznie większą skalę, a odbiór podstawowej wersji gry jest łatką, która zostanie z CD Projektem na zawsze.
Przynajmniej takie zdanie na ten temat ma Michał Nowakowski, CEO CD Projektu, o czym mówi w niedawnym wywiadzie z Eurogamerem. Opowiada, że w okolicach premiery nie myśleli o aspekcie finansowym swojej porażki, tylko o postrzeganie studia w oczach fanów. Jego zdaniem niektóre rzeczy można naprawić, ale mogli też permanentnie nadszarpnąć reputację pracujących w studiu deweloperów.
Nieco bardziej optymistycznie do tematu podchodzi Paweł Saśko, jeden z reżyserów CD Projekt RED. Przyznaje, że niektórzy gracze faktycznie mogą nigdy więcej im nie zaufać. Jest jednak również zdania, że nowymi produktami uda się przekonać sceptyków do dalszego wspierania ich pracy. Mają zrobić to oczywiście poprzez Wiedźmina 4 oraz sequel Cyberpunka 2077.
Michał Nowakowski i Paweł Saśko zgodni są w jednej kwestii - czyny mówią więcej niż słowa. Zamiast opowiadać więc o tym, jak zmieniło się ich podejście do tworzenia gier i ile będą wkładali wysiłku w dopracowanie następnych produkcji, po prostu wydadzą je w świat i poczekają na feedback graczy. Biorąc pod uwagę Phantom Liberty oraz legendarny wciąż status Wiedźmina, ciężko jest nie ekscytować się tym takim podejściem deweloperów.