Assassin's Creed: Comet to bezpośredni sequel Black Flaga?

Firma nie pisnęła jednak ani słowem o Comet - drugiej planowanej na ten rok części serii, która ma pojawić się na X360 i PS3. Z nieoficjalne doniesień wynika, że gra ma być bezpośrednią kontynuacją Black Flaga. Wszystko zaczęło się od plotek sprzed kilku dni - do internetu wyciekły screeny z Assassin's Creed: Unity, czyli nowej odsłony serii tworzonej z myślą o Xboksie One i PlayStation 4 (a jak się później okazało, także o PC).

Jednocześnie pojawiły się niepotwierdzone informacje, z których wynikało, że w tym roku ukaże się jeszcze druga część cyklu o podtytule Comet. Ta miałaby trafić na Xboksa 360 i PlayStation 3, ale szczegółów o niej brakowało.

I choć Unity zostało niedawno potwierdzone, o kolejnym projekcie Ubisoft milczy. Teraz redakcja francuskiego serwisu GameBlog twierdzi, że weszła w posiadanie pierwszych konkretów dotyczących produkcji. Gra ma zostać osadzona w 1758 roku na Oceanie Atlantyckim, a gracze mają pokierować Shayem - żeglarzem, który zdradził swojego kapitana.

Nieco więcej szczegółów dostarczył portal Kotaku powołując się na własnych informatorów. Z jego doniesień wynika, że rzeczywiście Comet przeniesie nas - po raz trzeci - do Ameryki Północnej, a głównym bohaterem będzie wspomniany Shay. Tu jednak zaczyna robić się znacznie ciekawiej - ponoć nie będzie on asasynem, a templariuszem nienawidzącym zabójców w kapturach.

Jeśliby się to potwierdziło, mielibyśmy do czynienia z ciekawą sytuacją - o ile już wcześniej wcielaliśmy się we wrogów Bractwa Asasynów, o tyle po raz pierwszy byłoby nam dane ujrzeć wszystkie wydarzenia z drugiej strony barykady. A fani mieliby mocny argument przemawiający za tym, by kupić w tym roku dwie części cyklu.

W trakcie rozgrywki gracze wraz z Shayem mają spotkać bohaterów znanych z poprzednich części, w tym Haythama Kenwaya oraz Adewale - pierwszego oficera Edwarda Kenwaya z Black Flaga. Poza tym trafią do dobrze znanego Nowego Jorku. Pod względem rozgrywki gra ma być połączeniem Assassin’s Creeda III i dodatku do "trójki", Krzyku gniewu.

To są oczywiście plotki i spekulacje. Warto jednak pamiętać, że w jednym z ostatnich wywiadów przedstawiciele Ubisoftu sami przyznali, że nie zamierzają zostawiać posiadaczy X360 i PS3 na lodzie. To już chyba powinno nam wystarczyć za potwierdzenie tych informacji. Prawda?