Afera z właścicielami marki Magic: The Gathering. Przyznali się do jednego

Firma Wizards of the Coast, twórcy i właściciele praw do marki Magic: The Gathering przepraszają i przyznają się do popełnienia "błędu", gdy opublikowali grafikę promocyjną dla nowego zestawu kart.

Wizard of the Coast przyznała się, że wykorzystała sztuczną inteligencję przy tworzeniu i publikacji grafiki promocyjnej. Co więcej, zrobili to mimo stworzonej przez samych siebie zasady, która zakazuje wykorzystywania AI w grafikach, które mają być m.in. elementami kart. Kontrowersje, jakie wywołała ta sytuacja sprawiły, że już przynajmniej jeden współpracujący z WotC artysta stwierdził, że ma dość.

Reklama

Grafika promocyjna, będąca przedmiotem zamieszania, została opublikowana w już skasowanym wpisie w social mediach, jaki pojawił się w poprzedni czwartek. Ukazywała ona pięć kart z nadchodzącego setu Ravnica Remastered, ustawionych na stole w laboratorium urządzonym w stylu steampunk. O ile na pierwszy rzut oka ciężko zauważyć pochodzenie grafiki, uważni fani zaczęli analizować poszczególne detale, które psuły całość i wskazywały na błędy, powszechnie popełniane przez generatory obrazów. Jeśli zaś chodzi o grafiki na samych kartach — ich "autentyczności" jak na razie nikt nie próbował podważać.

Sugestie, że do stworzenia grafiki użyto AI są wyjątkowo drażliwym tematem dla WotC, której współpracowało z setkami różnych artystów, dzięki którym gracze otrzymali dziesiątki tysięcy wyjątkowych obrazów, umieszczanych na kartach i innych produktach ze świata Dungeons and Dragons. W sierpniu, kiedy jeden z wieloletnich współpracowników został "przyłapany" na korzystaniu z AI, WotC zaktualizowało wytyczne, aby do podobnej sytuacji nigdy więcej nie doszło. Natomiast w grudniu, kiedy z firmy zostało zwolnionych wielu pracowników, WotC powtórzyło, że ich wewnętrzne wytyczne zabraniają współpracującym z nimi twórcom korzystania z narzędzi opartych o AI.

Teraz jednak firma z początku broniła się, że wspomniana grafika była stworzona przez ludzi, a nie AI. To nie wystarczyło jednak wielu artystom, spośród których niektórzy już publicznie zapowiedzieli, że kończą współpracę z firmą. W niedzielę po południu WotC wycofało się ze swoich wcześniejszych słów:

"Popełniliśmy błąd mówiąc, że grafika, którą zamieściliśmy nie została stworzona przez AI. Została ona dostarczona przez zewnętrznego wykonawcę i bazowała na pewnych narzędziach korzystających z AI, które są obecnie standardem — takich jak Photoshop". Podziękowano również czujnej społeczności i zapowiedziano zmianę podejścia do współpracy z twórcami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sztuczna inteligencja [AI]
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama