11 powodów, dlaczego warto kupić i zagrać w BattleBit Remastered
W połowie czerwca na rynku zadebiutowała pierwszoosobowa strzelanka BattleBit Remastered. Produkcja bardzo szybko zyskała szerokie grono wyznawców, bijąc przy tym kolejne rekordy popularności. Dzieło stworzone przez trzech deweloperów, pomimo niekonwencjonalnej grafiki, już można uznać za jeden z największych hitów 2023 roku. Dlaczego warto wydać pieniądze na BattleBit Remastered? Wyjaśniamy!
Zaczniemy od sztandarowego argumentu, który poświadcza o tym, że mamy do czynienia z niecodziennym projektem. BattleBit Remastered to masowa i chaotyczna strzelanka, którą rozgrywać możemy w trybach 32 vs 32, 64 vs 64 oraz 127 vs 127. Szczególnie ta trzecia opcja pokazuje, że mamy tutaj do czynienia z FPS-em na nieosiągalną w innych grach z tego gatunku skalę.
W produkcji wcielamy się w żołnierza jednej z dwóch armii (Rosji bądź Stanów Zjednoczonych), by rywalizować z naszymi przeciwnikami. Każdy żołnierz wnosi nieodzowny wkład do drużyny, a finalny sukces to owoc pracy wszystkich jednostek łącznie.
Oczywiście w trybie gry 127 vs 127 potrafią się dziać najrozmaitsze rzeczy w dosłownie kilkanaście sekund, ale uwierzcie, że dzieło nasączone tak szybką i dynamiczną akcją, wymykającą się często spod kontroli, to coś, czego w innych FPS-ach nie skosztujecie.
BattleBit Remastered posiada funkcję klas postaci. Klasy różnią się od siebie rodzajami broni, z jakich można korzystać oraz funkcjami i przydatnością na bitewnych polach. W momencie premiery deweloperzy do dyspozycji graczy oddali: Dowódcę, Inżyniera, Szturmowca, Medyka oraz Wsparcie i Zwiad.
Jeśli jesteście dobrymi strzelcami i wiecie, że idealnie sprawdzicie się na froncie, warto wypróbować Szturmowca, który ma: szybsze uniesienie broni, szybsze jej przeładowanie i szybszą wymianę. Z kolei przykładowo Medyk to nieco pasywniejsza, lecz nadal kluczowa dla drużyny rola. Jak wskazuje sama nazwa, naszych sojuszników możemy reanimować czy leczyć. Inżynier posiada zestaw naprawczy, dzięki któremu możemy reperować pojazdy i machiny bojowe. Ponadto wyposażony jest w niosącą śmierć wyrzutnię rakiet. Zwiad, czyli krótko mówiąc - klasa snajperska - operuje na znacznie dalszy dystans, odcinając rywali z dalekosiężnych broni wyborowych.
BattleBit posiada kilkanaście unikalnych map zaprojektowanych przez deweloperów. Są one mocno zróżnicowane - walczyć możemy w pełni lesistym terenie z mostami, na plaży przypominającej Normandię, na obszarach podmokłych, a także na wyspach. Nie brakuje także map skrojonych pod ciasną walkę z ograniczonym terenem w warunkach miejskich.
W deweloperskich planach są oczywiście kolejne mapy, które z czasem mają debiutować w grze. Na koniec warto dodać, że każdą planszę możemy rozgrywać w dwóch wariantach: w dzień oraz w nocy.
BattleBit Remastered nie jest produkcją, której płynna rozgrywka zdeterminowana jest koniecznością posiadania porządnego sprzętu. Gra dostępna jest tylko na Steamie (PC) i wyróżnia się ona naprawdę niskimi wymaganiami. W minimalnych wystarczy posiadać 6 GB RAM, kartę graficzną GeForce GTS 450 i leciwy procesor i5-2310.
Co istotne, BattleBit nie zabierze Wam również dużo przestrzeni dyskowej, bowiem gra zajmuje zaledwie... 2 GB! Pełne wymagania sprzętowe możecie znaleźć pod tym adresem.
Punkt nr 5 jest silnie skorelowany z poprzednimi akapitami. Do płynnej i komfortowej rozgrywki w BattleBit Remastered nie potrzebujemy potężnego komputera. Dodatkowo gra posiada solidną optymalizację sprzętową, więc ewentualne spadki liczby klatek na sekundę w tej produkcji to rzadkość.
Mowa tutaj zarówno o wariantach gry 32 v 32 czy nawet 127 v 127. Oczywiście trzeba mieć świadomość, że w tak chaotycznej i masowej strzelance czasami dzieje się niesamowicie wiele rzeczy na ekranie, więc niezależnie od komputera i jego specyfikacji, utrzymanie tej samej liczby klatek przez cały czas może być karkołomnym wyzwaniem. Tak czy inaczej BBR jest dobrze zaprogramowaną grą pod tym kątem.
To samo można powiedzieć też o serwerach, które rozlokowane są w różnych miejscach na świecie. Grając na serwerach europejskich przez blisko 40 godzin nie uświadczyłem nawet najmniejszych problemów z ewentualnym wysokim pingiem czy psującymi zabawę lagami.
BattleBit Remastered nie jest darmową grą. Nie przeszkadzało to jednak twórcom do osiągnięcia gigantycznego sukcesu już w kilka dni po jej premierze. Strzelanka pod koniec czerwca zanotowała rekord jednocześnie zalogowanych graczy na poziomie 86,6 tys.
Codziennie do gry meldują się setki tysięcy żołnierzy i nigdy nie ma problemów ze znalezieniem chętnych do gry - serwery póki co pękają w szwach. Nie zanosi się też na to, by coś w tej materii miało się w najbliższym czasie zmienić. Nadmienić też należy, iż BBR może pochwalić się liczbą 91% pozytywnych recenzji na Steamie.
Gunplay w BattleBit Remastered to coś absolutnie wyjątkowego i jest to nawet aspekt, który ciężko zdefiniować. W produkcji system strzelania jest to po prostu niesamowicie przyjemny. Twórcy do dyspozycji graczy oddali cały arsenał broni, od pistoletów, przez pistolety maszynowe, karabiny szturmowe, aż po karabiny maszynowe, wyrzutnie rakiet i karabiny snajperskie.
Co więcej, niemal każdą broń możemy dostosować implementując do niej rozmaite dodatki. Dodatki te odblokowujemy poprzez dokonywanie eliminacji z danej broni. W ten sposób do naszej giwery zamontować możemy: lepszy magazynek, sensowniejszą lufę, szynę pod broń czy bardziej pasujący do naszego stylu gry celownik. Część broni dostępnych jest już od samego początku, a inne z kolei otrzymujemy za lvlowanie naszego konta.
Warto dodać, że dodatki potrafią istotnie wpłynąć na gunplay - zamontowanie i wyłączenie z użytku konkretnego elementu wpływa np. na szybkostrzelność, celność czy rozrzut naszej broni. Widać tutaj potężne napracowanie się twórców. Animacje wystrzałów czy przeładowania również są niczego sobie.
Na koniec opiszemy jedną ciekawą mechanikę, która obecna jest w BattleBit Remastered. To system działania magazynków w broniach. Jeśli nie wypróżnimy wszystkich kul w magazynku i przeładujemy naszą giwerę, po czym kilkukrotnie w walce powtórzymy tę operację, to nasze magazynki będą wybrakowane w naboje. Wtedy możemy skorzystać z mechaniki łączenia magazynków (domyślnie pod klawiszem P), po to, by skonsolidować kule i nie dać zaskoczyć się na polu bitwy na tym, że nasze magazynki posiadają mniej amunicji niż myśleliśmy.
Jednym z elementów, który wpływa na immersyjność strzelanki BattleBit Remastered jest wbudowany w grze czat głosowy. Wyróżniamy trzy opcje komunikacji głosowej: Lokalną, Drużynową i Dowódcy Składu. Ten pierwszy wariant pozwala na wymianę głosowych wiadomości z graczami znajdującymi się w najbliższym sąsiedztwie na mapie.
Z kolei drugi zapewnia swobodny przepływ informacji między wszystkimi członkami konkretnej dywizji (składającej się z maks. 8 żołnierzy). Tryb komunikacji Dowódcy Składu dedykowany jest konkretnej klasie, jak wskazuje sama nazwa, dowódcy składu, który może wydawać polecenia swoim podwładnym.
Warto dodać, że Komunikacja Lokalna jest klasycznym przykładem miecza obusiecznego. Rozmawiając w ten sposób z naszymi sojusznikami, słyszą nas także... nasi wrogowie znajdujący się nieopodal. Działa to oczywiście również w drugą stronę - czasami jesteśmy w stanie usłyszeć pogawędki między żołnierzami wroga.
Twórcy BattleBita pokusili się także o nieco komiczny aspekt. Kiedy giniemy i czekamy na reanimację ze strony naszego sojusznika, nadal możemy mówić do towarzyszy obok. Zdarza się, że gracze potrafią podchodzić do tej gry bardzo RPG-owo i wczuwać się w rolę, wydając dźwięki, jakoby faktycznie uczestniczyli w krwawej chaotycznej wojnie.
Nie będziemy zbyt długo pochylać się nad tym punktem, ale wyprodukowana przez trójkę deweloperów strzelanka posiada dosyć zaawansowany system destrukcji. Dzięki granatom, wyrzutni rakiet czy materiałom wybuchowym jesteśmy w stanie zniszczyć na mapie bardzo wiele elementów: pojazdy, ściany budynków, słupy telegraficzne czy nawet drzewa.
Wisienką na torcie jest efekt wyburzania budynków. Jeśli spada na Was sięgający nieba drapacz chmur, to lepiej zająć bezpieczną pozycję, by przypadkiem nie znaleźć się pod gruzami...
Nie bez przyczyny BattleBit Remastered uznawany jest przez wielu za hybrydę Robloxa i Minecrafta, przynajmniej jeśli chodzi o oprawę wizualną, sposób poruszania się postaci i ich wygląd. Zdajemy sobie sprawę z tego, że taka konwencja graficzna zapewne nie wpasuje się w gusta jakiejś części graczy.
Z drugiej strony Minecraft i Roblox to popularne gry, które każdego miesiąca przyciągają miliony aktywnych użytkowników. Dorzucając do tego zaawansowany system strzelania i kilka innych czynników rodem z rasowego FPS-a... i mamy gotową produkcję!
BattleBit Remastered to dowód na to, że trójka deweloperów jest w stanie zawstydzić tak duże studio jak EA DICE. Działa tu wszystko - mamy właściwie funkcjonujące klasy postaci, szereg użytecznych w walce pojazdów i maszyn bojowych (czołgi, helikoptery), dobre serwery i nieustannie podejmowane środki w walce z cheaterami.
Dodatkowo masowa strzelanina dzięki klimatowi wyzwala taką immersję, która pozwala się poczuć jak na prawdziwej wojnie. Być może twórcy Battlefielda przy okazji prac nad kolejną odsłoną tej popularnej serii podpatrzą pewne rozwiązania zaimplementowane w BattleBit Remastered, by wykorzystać je u siebie...