Przedmioty kosmetyczne stały się popularnym tematem dyskusji w tym roku z uwagi na Call of Duty. Fortnite od lat znany jest z szerokiego wachlarza kolorowych, często absurdalnych skinów. Kiedy jednak do Black Opsa 6 zaczęli trafiać Homer Simpson, Terminator czy człowiek z głową rekina, cierpliwość graczy dobiegła końca. Pod koniec swojej kadencji Black Ops 6 odbiegł tak daleko od swojego oryginalnego stylu, że stał się wręcz nie do poznania.
W odpowiedzi na krytykę graczy Activision i Treyarch zrezygnowali nawet z wprowadzenia do Call of Duty: Black Ops 7, tegorocznej odsłony serii, mechaniki "carry-forward". Wszystkie posiadane skiny miały zostać przeniesione z aktualnej gry do nowej, ale z uwagi na reakcję fanów wycofano się z tej decyzji. Pytania o skiny padały w rezultacie również w kierunku DICE oraz Electronic Arts. Czy Battlefield 6 nie pójdzie za daleko? Czy za rok po polu bitwy nie będzie biegał Święty Mikołaj z Kleopatrą albo Demogorgonem?
Temat ten został ostatnio poruszony również w kontekście Arc Raiders, w wywiadzie PCGamesN z Virgilem Watkinsem. Szef działu projektowego wyjaśnił, że celem Arc Raiders jest "zachowanie obecnej estetyki" i że wszystkie przyszłe skiny "będą pasować do naszej wizji tego, jak te rzeczy powinny wyglądać i pasować do świata i fabuły".
Jako przykład podał pomysł na skórkę Świętego Mikołaja: "Jakiś czas temu podczas spotkania powiedziano, że nigdy nie stworzymy stroju Świętego Mikołaja" oraz że "byłoby naprawdę niefortunne, gdybyśmy zepsuli tę koncepcję, wprowadzając nagle, powiedzmy, kostium tyranozaura".
Nie oznacza to jednak, że nie będą oni przyjmować bardziej kreatywnych pomysłów dotyczących nowej zawartości, wyrażając chęć zapewnienia "jak największej swobody graczom w wyrażaniu siebie".
Być może stworzymy coś, co będzie odpowiadało naszemu stylowi i estetyce, a jednocześnie będzie kojarzyło się z Mikołajem. Nie jest to nawet stwierdzenie, że będziemy mieli kostium Świętego Mikołaja, ale myślę, że można to tak ująć. Bardzo dbamy o to, aby wszystko, co trafia do gry, pasowało do jej identyfikacji wizualnej, stylu i scenerii.
Miłośnicy Arc Raiders mogą na razie spać spokojnie, ponieważ Watkins swoją wypowiedzią zdaje się odhaczać wszystkie najważniejsze argumenty w dyskusji na temat skinów. W porównaniu jednak do Battlefieda 6 czy nawet Call of Duty, Arc Raiders może pozwolić sobie na zdecydowanie więcej absurdu i humoru w nowej zawartości. Aktualna wersja gry bywa zabawna i zdecydowanie nie stawia na realizm. Deweloperzy zapewne znajdą więc jakiś sposób, żeby nie przekroczyć granicy dobrego smaku, zachować dotychczasową estetykę Arc Raider, ale stworzyć też coś, co będzie zachęcało do zakupu.











