Tony Hawk's Pro Skater 3

Producent: Gearbox Software

Wydawca: Activision

Dystrybutor PL: LEM

Rodzaj gry: Zręcznościowa / Sportowa

Data wydania PL: 28 maj 2002

Wymagania sprzętowe: PIII 500, 64 MB RAM, karta grafiki 16 MB z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 169 PLN

Ocena: 7/10

Na pewno nie jeden raz zastanawialiście się, co w tej na pozór prostej grze jest tak magicznego, iż każda znana Wam osoba mówi o niej w samych superlatywach. Na pewno sami sprawdziliście, jaki potencjał kryje w sobie seria "Tony Hawk's Pro Skate" i od dłuższego czasu wymyślacie akrobacje tak zapierające dech w piersiach, że widzący to ci sami znajomi nie mogą wyjść z podziwu. Ale jeśli jakimś cudem nie mieliście z nią w życiu do czynienia i nader wszystko nie chcecie stracić wielu niezapomnianych chwil świetnej zabawy - zastanówcie się, jak szybko możecie skoczyć do sklepu i wrócić z wyżej wymienioną grą do domowego zacisza. I nie mówcie potem, że nie ostrzegałem: granie w THPS3 uzależnia!

Reklama



Jeśli powyższy tekst nie przekonał Was ciągle o celowości kupna za ciężkie pieniądze tegoż kolorowego pudełeczka z równie kolorową płytką w środku, zapraszam do zapoznania się z recenzją. Gra, reklamowana nazwiskiem sławnego skatera - Tony'ego Hawk'a, reprezentuje wysoki poziom wśród sławnych ostatnio gier sportowych. Nie to jednak przesądza o jej popularności - całe sekret polega na ogromnej grywalności produktu. Niemalże każdy gracz, młodszy czy starszy, bez większego problemu może przyswoić sobie proste zasady, by po chwili wyczyniać akrobacje nie do zaakceptowania przez zdrowy umysł i ziemską fizykę.



Niezależnie, czy deskę znasz od podszewki, wiele lat spędziłeś jeżdżąc na niej z kolegami po mieście i okolicznych parkach. Nie ma to żadnego znaczenia, by gra przypadła Ci do gustu. Ona sama w sobie sprawia niesamowite wrażenia dynamiczności świata weń przedstawionego. Trasy są co prawda niewielkie, rozgrywające się w zamkniętych przestrzeniach, ale to umyka uwadze już podczas którejś z kolei akrobacji, gdy wybijając się kilka metrów nad betonowy chodnik, chwytasz deskę w ręce i robisz kilka obrotów, by po chwili przerzucić ją pod nogami i bezpiecznie opaść pod odpowiednim kątem na mocno pochyloną rampę. To robi naprawdę piorunujące wrażenie, a wskaźnik w lewym górnym rogu ekranu symbolizujący ilości adrenaliny pompowanej do żył Twojego komputerowego alter-ego nieraz będzie wskazywał właśnie Twój poziom tego hormonu we krwi.



Rozgrywka w THPS3 polega na wykonywaniu kolejnych zadań, które z natury są podzielone na dwa typy: zdobywanie sporej ilości punktów oraz wykonywanie odpowiednich czynności w wyznaczonym do tego miejscu. Punkty są przyznawane za ukończone akrobacje, zależnie od stopnia ich złożoności. Działa to w ten sposób, że jeśli skoczysz na rampie i zrobisz One-Foot Japan (trzymasz deskę ręką i stoisz na niej jedną nogą) i do tego powiedzmy Kickflip (podrzucenie deski pod nogami), to punkty z obu akrobacji są liczone razy dwa. Właśnie tutaj leży podstawa całej gry - wymyślanie jak najbardziej skomplikowanych i tym samym - bardziej premiowanych - akrobacji. Po kilku rundach można wymyślić niezłe triki. Ale wtedy pojawia się kolejny problem - jak do licha bezpiecznie wylądować?

Przeskakując z jednej poręczy na drugą, skacząc z pochylni na tą umiejscowioną obok, czy po prostu wykonując jakąś akrobację w konkretnym miejscu na mapie można również podbić sobie mnożnik. Takie miejsca zwą się gapami i na każdej mapie jest ich całe mnóstwo, wystarczy tylko trochę się rozejrzeć. Sumując wszystkie możliwe do otrzymania bonusy, wykonanie nawet najprostszej akrobacji jak Manual (tzw. zdolności manualne, umiejętność jazdy na dwóch kółkach deski) połączonej z Grindem (jazda truckami lub deską po poręczach i krawężnikach) owocuje przyznaniem paru dziesiątek tysięcy punktów.



Ale samymi akrobacjami człowiek nie żyje. Jeśli twój żołądek nie może wytrzymać obciążenia możesz trochę pogłówkować i poszukać ukrytej taśmy lub też napisu S-K-A-T-E, co dostarcza wielu emocji. Pojedyncze litery często znajdują się w tak niedostępnych miejscach, że na piechotę miałbym problemy z dostaniem się tam - nie mówiąc już o wjechaniu deską! Na deser proponuje ponabijać się z kogoś. Może wrzucimy kogoś do wody? Albo zrobimy wielki mętlik na jakiejś imprezie? - przecież to też zabawa.

Dla osób, które nigdy wcześniej nie słyszały o tej grze adrenalina już pewnie podskoczyła - i nic dziwnego. Musze was jednak trochę uświadomić. Trzecia część Tony'ego nie wnosi tylu nowych pomysłów, ilu niektórzy by oczekiwali. Choć kilka poprawek zostało wprowadzonych. Głównie zmieniło się menu, a w samej grze zmiany są prawie niezauważalne, choć po dłuższym czasie spędzonym z tą grą dość istotne. Jednak to co najważniejsze (klimat i grywalność) zostało podtrzymane.

Podczas gry we wcześniejsze części gry nie dało się przejść obojętnie obok wspaniale dobranych utworów jak i niezłej oprawy dźwiękowej. I tu autorzy trafili w przysłowiową dziesiątkę. Naszym akrobacjom towarzyszy gitarowe granie, które spodoba się każdemu - bez względu na upodobania muzyczne. Oprawie dźwiękowej też nic nie brakuje.



Jeśli chodzi o samą grę to dodano kilka dodatkowych typów zadań - np. musisz swoimi akrobacjami zaimponować młodym, niedoświadczonym skate'rom. Aby tego typu zadania mogły być wykonywane z większą przyjemnością, dodano nowe tricki. Oprawa graficzna nie uległa namacalnym zmianom, choć wymagania sprzętowe znacznie podskoczyły w górę. Jest to dość dziwne, gdyż osobiście nie zauważyłem aż tylu zmian, które by mogły to spowodować. Jedynym logicznym wytłumaczeniem jest znaczne powiększenie się rozmiarów plansz (w porównaniu do poprzednika). Jak również zwiększenie się ich złożoności. Teraz, aby odnaleźć np. sekretną taśmę trzeba się sporo nagłówkować i niejednokrotnie dokonać zmian w ukształtowaniu terenu - zwykłe przesunięcie dźwigni spowoduje ujawnieni się wielu ciekawych miejsc!



Najwidoczniejszą zmianą jest wprowadzanie złożonego edytora swojej postaci. Teraz możesz zmienić, co tylko chcesz - wzrost, wagę i wygląd zewnętrzny. Jeśli chodzi o wygląd to zakres edycji sięga, od koloru i typu skarpetek zaczynając, a kończąc na fryzurze! Jeśli chciałeś być czarnoskórym piratem ze złamaną ręką to nie ma sprawy! A może dodamy jeszcze złoty zegarek?



Podsumowując. Gra bardzo fajna z duża dawką humoru i ogromnym zapasem grywalności. Nie stawia ona na idealne odwzorowanie realistyki gry tylko na grwyalność. Jeśli jesteś fanem fizyki to nie masz tutaj czego szukać. THPS 3 jest połączeniem zręcznościówki z grą sportową. Jeśli jeszcze nie grałeś w żadną z gier z tej serii to polecam właśnie tą część sagi - na pewno nie pożałujesz. Jeśli natomiast na wylot znasz poprzednie wersje to wybór pozostawiam Tobie. Ja osobiście gram w tą, jak i poprzednią wersję gry, i żadna mi się jeszcze nie znudziła! Różnice są widoczne dopiero po dokładniejszym poznaniu gry - co zajmie ci kilka tygodni. Jeśli w jednym zdaniu miałbym opisać drugą i trzecią część THPS to to zdanie brzmiało by następująco: "Jeszcze w życiu nie widziałem gry z taką nieziemską dawką grywalności, która starcza na kilka lat nieustannego grania."



KirkoR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sportowa | Lem | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy