Poszukiwania żon

Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:

- Och, przepraszam pana!

- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam gdzieś tu mojej żony...

- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?

- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska?

- Nieważne! Szukajmy pańskiej!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy