Platforma: XBOX
Gatunek: Strzelanina
Producent: Sega
Gracze: 1-4
No i proszę! Sega w najwyższej formie! Gun Valkyrie był bardzo wyczekiwanym tytułem. Zapowiadało się na grę w starym dobrym, arcade'owym stylu ze znakomicie prezentującą się grafiką, ostrym strzelaniem przy akompaniamencie fajowej muzy i pięknych efektów graficznych, czerpiących pełnymi garściami z mocy Xboxa.
Sega jak obiecuje - tak też robi. Wcielamy się tu w jedną z kilku postaci (mamy wybór). Postać jest mangowa (tak jak i filmowy odpowiednik tej gry), lecz zapewniam, że to nie szkolna panienka w białych skarpetkach, sandałkach i spódnicy w kratkę. Każdy z naszych bohaterów ubrany jest w specjalny, nowoczesny pancerz, który umożliwia rzeczy iście nadludzkie (lookajcie na screeny). Tak więc na ramionach mamy zamontowane różne "wspomagacze" unicestwiania wrogich jednostek. Dodatkowo z tyłu wmontowane są silniki odrzutowe, które pomagają Wam w szybszym poruszaniu się, czy zabójczym manewrowaniu wśród dziesiątek wrogów. No właśnie! W żadnej grze 3D nie widziałem jeszcze takich chmar przeciwników! Wyobraźcie sobie, że idziecie sobie spokojnie kanionem. Słońce nieco oślepia (znakomity efekt graficzny). Na horyzoncie zauważacie chmarę wznoszącego się kurzu. Momentalnie wyskakujecie w górę przy pomocy wspomnianych odrzutów i szybujecie na nich, by ocenić zjawisko z bliższej nieco odległości (podczas używania dopalacza, cały ekran faluje od emisji ciepła - kolejny niesamowicie wykonany efekt). Zbliżacie się i....okazuje się że ten kurz wzbijają dziesiątki (jeśli nie setki!) ogromnych pojąkopodobnych stworów. Ponieważ kanion to jedyna droga dla Was... więc zaczyna się bitwa z użyciem największej ilości poligonów jaką w życiu widziałem w grach wideo. Ufff....To tylko malutki epizod w tej rozbudowanej i iście diabelsko wciągającej strzelaninie! No i jak to wszystko wygląda!!! Obejrzyjcie precyzyjnie screeny. Jest także tryb multiplayer; do czterech grających na raz! Wspaniała zabawa!
MartineZ
Reklama
