iPhone konsolą do gier?
Od początku traktowałem to urządzenie firmy Apple tak jak powinienem z założenia traktować - jako telefon komórkowy. Nie dałem sobie wmówić, że można go traktować równie dobrze jako przenośną konsolę do gier.
Za taką uważałem PSP czy DS-a, ale nie iPhone'a. Czy się myliłem? Cóż, od tamtej pory trochę się zmieniło...
Pierwszy iPhone miał premierę w czerwcu 2007 roku. Od razu zrobił furorę - na początku oczywiście w Stanach Zjednoczonych i w innych, bardziej "oświeconych" częściach świata, a w końcu także w Polsce. Teraz miliony osób na całym świecie nie wyobrażają sobie już bez niego życia. Niedawno w sklepach pojawiła się już czwarta wersja tego urządzenia mobilnego. Czy powinni się nią zainteresować również gracze?
Cały Apple, ze Stevem Jobsem na czele, od pierwszych zapowiedzi iPhone'a tłumaczył, że to nie tylko telefon komórkowy, ale kombajn, w którym kryje się m.in. także konsola do gier. Na początku nie wszyscy w to uwierzyli. Dość długo należałem do grupy oportunistów, która od grania na tym urządzeniu trzymała się z daleka. W końcu przyszedł jednak moment, że zmieniłem zdanie. Dokładnie wtedy, kiedy odpaliłem na nim jedną z moich ulubionych gier z lat dzieciństwa - Monkey Island, a dokładnie drugą jej część w odświeżonej wersji. Pomyślałem: "to jest piękne", i przepadłem na kilka dni. Nigdy nie myślałem, że można "przegrać" tyle czasu na telefonie komórkowym. Stop! Na żadnym telefonie komórkowym. Na urządzeniu mobilnym!
Nie pozostało nic innego, jak nadrobienie wielu miesięcy obecności iPhone'a na rynku i zapoznanie się z twórczością producentów gier na tę platformę. Przerobiłem chyba cały przekrój gatunkowy - od strzelanek i zręcznościówek, przez strategie i RPG-i, a na grach logicznych kończąc. Teraz nie mam wątpliwości, że iPhone niczym nie ustępuje przenośnym konsolom PlayStation Portable czy Dual Screen. A nawet jeśli czymś ustępuje, to i tak potrafi dać graczowi tyle samo satysfakcji co sprzęt dedykowany bezpośrednio interaktywnej rozrywce.
Firma Apple chyba wyczuła pieniądze w grach na iPhone'a stosunkowo niedawno, bo ich wynalazek zaczął podbijać tę część rozrywkowego rynku dopiero w ostatnim czasie. W maju tego roku pojawiły się informacje dotyczące spadającej sprzedaży konsol przenośnych Sony oraz Nintendo, czyli PSP oraz DS-a. Jakie odkryto przyczyny takiego stanu rzeczy? Apple i jego urządzenia mobilne, a jakże. iPhone wkroczył na wojenną ścieżkę z innymi mobilnymi konsolami do gier i wcale nie stoi na straconej pozycji. Dopiero teraz, kiedy Apple już zna możliwości swoich platform jako konsol do gier, może wyciągnąć z rękawa najmocniejsze karty.
PS. Jeśli uważasz, że na iPhone'ie nie da się grać, bo cały jego interfejs umiejscowiony jest na ekranie dotykowym i że urządzenie nie ma żadnych przycisków (poza tym jednym), zobacz, jak można sobie z tym poradzić: