iPad jako konsola do gier?

O tablecie Apple'a plotkowało się już od jakiegoś czasu. Jednak dopiero teraz firma Steve'a Jobsa ujawniła swój nowy sprzęt - iPad. Czy jednak będzie się on nadawał do gier?

iPad to cienkie (w kontekście grubości) urządzenie wyglądające, jak duży iPhone. Nie uświadczymy tu przycisków, a jedynie 9,5-calowy ekran dotykowy. W przeciwieństwie do poprzednich dzieł firmy z jabłkiem w logo ekran iPada pozwoli na dotyk w trzech miejscach jednocześnie.

Na nowe urządzenie Apple'a składać się będzie procesor A4 taktowany zegarem 1 GHz oraz pamięć flash 16, 32, 64 GB (do wyboru). Sprzęt do komunikacji skorzysta z modułu Wi-Fi, Bluetooth oraz w niektórych modelach z 3G. Jeśli zdecydujemy się na ten ostatni wariant, za 15 dolarów (około 43 zł) miesięcznie będziemy mogli zwiększyć limit przesyłanych danych do 256 MB. Płacąc kwotę dwa razy większą pozbędziemy się takowego ograniczenia.

Reklama

iPad nie jest niestety tani. Za najtańszy model z 16 GB pamięci oraz bez modułu 3G zapłacimy aż 500 dolarów (około 1450 zł). Wersja 32 GB to wydatek o sto dolarów większy (ok. 1750 zł), natomiast jeśli potrzebujemy 64 GB, musimy liczyć się z niemałym kosztem wynoszącym 700 dolców (ponad 2000 zł). Edycje korzystające z sieci 3G będą znacznie droższe. Ceny kształtować się będą na poziomie odpowiednio: 630, 730 i 830 dolarów (ok. 1850, 2100 i 2400 zł). Wersje tańsze trafią do sprzedaży w marcu, zaś droższe w kwietniu.

iPad to oczywiście także sprzęt nadający się do gier. Urządzenie zostało zaprojektowane tak, by można było na nim uruchomić prawie każdy program i produkcję z iPhone'a. W tym przypadku będziemy mogli uruchomić daną aplikację na dwa sposoby: w oryginalnym rozmiarze z czarnym obramowaniem oraz w trybie pełnoekranowym, gdzie rozmiar pikseli zostanie podwojony. W trakcie prezentacji na iPadzie uruchomiono iPhonową wersję Need for Speed: Shift - gra wciąż wyglądała dobrze.

Oczywiście iPad posłuży nie tylko do odpalania gier znanych z telefonu Apple'a. Firma ogłosiła, że urządzenie posiada już własne narzędzia deweloperskie, które są dostępne dla programistów. Dzięki temu możemy spodziewać się produkcji, które w pełni wykorzystają możliwości nowego sprzętu. Jedną z pierwszych ekip, która zrobiła użytek z iPada jest Gameloft, która zaprezentowała ulepszoną wersję FPS-a N.O.V.A. - gry, która zdobyła uznanie na iPhonie.

Potencjał więc jest. Optymizmu nie podzielają jednak branżowi analitycy. Michael Pachter z Wedbush Morgan stwierdził, że największą barierą będzie cena, która powstrzyma większość graczy przed zakupem iPada. Dodał także, że na początku powinniśmy spodziewać się gier w stylu tych znanych z iPoda Touch i iPhone'a. Z czasem będziemy otrzymywać produkcje podobne do tych z DS-a, by w końcu cieszyć się pozycjami o jakości zbliżonej do tych z PSP.

Z kolei analityk Jesse Divinich z organizacji EEDAR uważa, że jeśli iPad chce osiągnąć sukces jako poważne urządzenie do grania, będzie potrzebował wsparcia największych graczy na rynku, jak EA, Ubisoft czy Take-Two. Ale żeby oni zainteresowali się nowym sprzętem Apple'a, muszą być pewni, że baza potencjalnych odbiorców przekroczy 20 milionów osób. "Nie ma sensu tworzyć świetnw gry, jeśli nie ma kto ich kupować" - tłumaczy Divinich.

Sporym problemem może być także polityka cenowa w App Store. W chwili obecnej infrastruktura iPhone'a nie sprzyja wydawcom - gry na telefon Apple'a są po prostu zbyt tanie (większość poważnych produkcji kosztuje tylko 10 dolców). Jeśli zewnętrzne firmy miałyby się zainteresować iPadem musieliby zwiększyć cenę dwukrotnie. Z drugiej strony taki zabieg byłby trudny, gdyż kosztujące 20 dolarów (58 zł) gry konkurowałyby z tymi, które możemy kupić nawet za dolara.

Na razie tak naprawdę trudno wyrokować o tym, czy iPad osiągnie sukces. Wszystko zależy od tego, jakiego wsparcia udzielą urządzeniu zewnętrzni producenci. A o tym przekonamy się po premierze sprzętu.

CDA
Dowiedz się więcej na temat: firma | sprzęt | iPhone | Apple | urządzenie | iPad
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama