Sky Force 2014

Gliwickie studio Infinite Dreams wydało właśnie nową odsłonę klasycznego Sky Force, które pierwszy raz ukazało się 10 lat temu. Nowa wersja dynamicznego shmupa to bardzo sprawnie zrealizowana gra, która przytrzyma was przy sobie przez wiele godzin.

Zacznijmy od tego, że Sky Force 2014 wygląda prześlicznie. Modele samolotów, mapy i - przede wszystkim - widowiskowe eksplozje to prawdziwa uczta dla oka. To zdecydowanie jedna z ładniejszych gier, w jakie miałem okazję grać na platformach mobilnych. Grafika nie ma jednak znaczenia, gdy gameplay jest słaby - w tym przypadku na szczęście nie musicie się o to obawiać. Zasadnicza część rozgrywki, która nie różni się zbytnio od większości reprezentantów tego gatunku, jest dobrze wyważona, przyjemna i intuicyjna. Ponadto, oprócz standardowego latania, strzelania i ratowania cywili, pomiędzy levelami mamy możliwość ulepszania swojego samolotu - za zarobione punkty dokupimy bronie i tarcze, które ułatwią nam rozgrywkę w następnych poziomach.

Reklama

A przyda się to, bo Sky Force 2014 nie jest grą łatwą. Owszem, sterowanie nie mogłoby być prostsze - automatycznie strzelającym statkiem (i dobrze - nie miewamy bowiem momentów, kiedy musiałby on wstrzymać ogień) kierujemy za pomocą jednego palca, a kiedy oderwiemy go od ekranu, gra spowalnia znacząco, dając nam czas na zastanowienie się lub podrapanie po nosie. Na tym jednak łatwość się kończy, bowiem twórcy postanowili nie rezygnować z oldschoolowego podejścia do designu. Poziom trudności sprawia, że nawet weteranom zaprawionym w shmupach zdarzy się przegrać i być zmuszonym do powtórzenia poziomu. Mnie zdarzało się to wielokrotnie. Nie mówimy tu więc absolutnie o grze dla "graczy niedzielnych", którzy, podejrzewam, będą z nią mieć jeszcze większe problemy.

To i dobrze, i źle - z jednej strony wysoki poziom trudności to coś, czego zdecydowanie brakuje w dzisiejszych grach ze względu, niestety, na preferencje większości odbiorców i chwała każdemu, kto ryzykuje wydając grę wymagającą faktycznej zręczności - zwłaszcza na smartfony. Z drugiej strony jednak, zważywszy na to, że każdy poziom rozgrywa się według z góry ustalonego schematu, za którąś przegraną trudno pozbyć się uczucia grindu. Nie jestem w stu procentach przekonany, czy zaliczyłbym to do minusów gry - to ewidentnie świadoma decyzja twórców, którą w pełni rozumiem. Niestety, w związku z tym, że gra jest darmowa i wypełniona mikrotransakcjami, może się to skończyć nieplanowanymi wydatkami.

Infinite Dreams udało się dokonać czegoś, co tak rzadko widujemy w dzisiejszych shmupach - Sky Force 2014 po prostu się nie nudzi. Po kilku godzinach gry rozgrywka nadal jest świeża i ekscytująca, a możliwość ulepszania swojego statku to coś, co może przytrzymać was przy tej produkcji na wiele dni - strzał w dziesiątkę, bo w 2014 roku właśnie tego należałoby oczekiwać od dobrze zrealizowanego shoot-'em-upa, jakim nowy Sky Force bez wątpienia jest.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy