Producent OrangePixel zna się na dynamicznych, niemalże-retro zręcznościówkach, jak mało kto. Jego wariację na temat Super Crate Boxa można już odpalić na smartfonach i tabletach z iOS-em i Androidem.
Oryginalna, pierwsza część Groundskeepera była nie tyle grą, co ledwo działającym prototypem - pewnego rodzaju eksperymentem, który mógł załapać, ale nie musiał. Na szczęście "jedynka" graczom się spodobała, OrangePixel pozbierało pozbierało i pospisywało ich feedback, spędziło nad projektem kilka miesięcy pracy i voila - nastąpiła premiera Groundskeeper2.
Choć na pierwszy rzut oka gra może niewiele różnić się od pierwszego Groundskeepera i nadal wygląda jak uproszczona Contra, to tylko pozory. Twórcy próbowali zachować "feeling" oryginału. Wszystko poza tym zostało nie tylko doszczętnie zmienione, ale przede wszystkim rozbudowane i dopracowane. Pojawiła się historia, niegłupie tło do mordowania kosmitów; dostępny arsenał podwojono i potrojono (lasery, rocket launchery itd.), a dynamikę gry poprawiono - wstrząsy ekranu, efekty cząsteczkowe i flashe atakują nas ze wszystkich stron.
Groundskeeper2 wspiera kilka rodzajów mobilnych gamepadów, a że gra nie należy do najprostszych zręcznościówek, warto się w takiego zaopatrzyć. Podobnie jak sporą część dotychczasowych produkcji OrangePixel, Groundskeeper2 kupić można za 8,32 zł lub 1,79 euro, zależnie od systemu; cena obejmuje wartość całej gry i nie trzeba oczekiwać późniejszych mikropłatności.
