Cary-Hiroyuki Tagawa urodził się w Tokio jako syn japońskiej aktorki i weterana armii Stanów Zjednoczonych. Z uwagi na specjalizację ojca rodzina Tagawy zmuszona była do częstych podróży. Finalnie zdecydowała się na osiedlenie w Południowej Kalifornii. To tutaj Cary-Hiroyuki uczęszczał na uniwersytet, a ponadto mocniej zafascynował się japońskimi sztukami walki.
Dużym punktem zwrotnym w jego aktorskiej karierze była rola statysty w filmie Ostatni cesarz z 1987 roku. Produkcja Bernardo Bertolucciego zdobyła aż 9 Oscarów. Pomimo, że Tagawa nie miał w tym przypadku znaczącej kreacji, od razu po premierze posypało się ogrom propozycji z samego Hollywoodu.
To było oszałamiające. Wiesz, nagle pracować z jednym z dziesięciu najlepszych reżyserów na świecie, a do tego film był kręcony w Chinach. O mało nie wypaliłem: ‘Ile muszę zapłacić?’. To było spełnienie marzeń
Kariera Cary-Hiroyuki Tagawy rozpędziła się na dobre w wielu wymiarach: w filmach pełnometrażowych, krótkometrażowych oraz w serialach. W kolejnych latach japońsko-amerykański aktor wystąpił m.in. w Licencji na zabijanie, Planecie małp, Wyznaniach gejszy, Tekkenie. Na małym ekranie mogliśmy podziwiać jego talent w Nash Bridges, Hawaii czy też w Revenge.
Prawdziwie ikoniczną rolą zasłynął w filmie Mortal Kombat. Po raz pierwszy w adaptacji słynnej gry wideo wystąpił w 1995 roku, wcielając się w antagonistę Shang Tsunga. Na tym jego przygoda z popularną bijatyką się nie zakończyła. W 2013 w tej samej roli błysnął w serialu Mortal Kombat: Legacy, a kilka lat później pojawił się też w grze wideo Mortal Kombat 11 oraz w dodatkach Aftermath i Ultimate. Aktor wielokrotnie wspominał przełomowość i wpływ jego ról w Mortal Kombat na całokształt kariery. Zawsze z uznaniem wypowiadał się o tym kultowym już uniwersum.
Tagawa zmarł 4 grudnia w Santa Barbara w wyniku powikłań po udarze. Ostatnie lata wraz z żoną spędził na hawajskiej wyspie Kauai.











