Początkowo Overwatch 2 został przyjęty stosunkowo ciepło przez fanów gry. Bardzo szybko tytuł ten odpuścili sobie gracze, którzy zauważyli, jak niewiele zmieniło się od pierwszej części. Inni z kolei bardzo krytycznie podeszli do sposobu monetyzacji i odeszli w kierunku innych FPS-ów. Potem OW2 cieszyło się jednak sporą popularnością, a nowe sezony zapewniały grze sporo świeżości.
Po kilku udanych sezonach przyszedł czas na zapowiedź dalszych planów na przyszłość. Blizzard znienacka poinformował, że większość zawartości PvE została anulowana, a aktualizacje obiecywane graczom jeszcze przed debiutem gry, nigdy do niej nie trafią. Informacja ta głośnym echem rozeszła się po mediach, a wielu graczy zaczęło ogłaszać zakończenie swojej przygody z Overwatchem 2.
Nowy raport finansowy Activision Blizzard pokazuje, że gracze ci nie kłamali. Przedstawiciele firmy przyznali, że zaangażowanie graczy zmalało w minionym kwartale. Nie wiemy niestety, jak mocno odczuł to Blizzard i ile z aktywnych podczas premiery graczy zostało przy tym tytule do teraz, kiedy doświadcza on coraz większych problemów.
Wydawca twierdzi jednak, że znalazł rozwiązanie spadającego zaangażowania graczy. Zdaniem Blizzarda sytuację znacząco powinien zmienić Invasion, nowy sezon Overwatcha 2, który ma zadebiutować już 10 sierpnia. Będzie to jedna z największych aktualizacji w historii gry zawierająca nowego bohatera oraz długo wyczekiwane przez graczy misje PvE.
Na przyjęcie nowego sezonu wpłynąć może również fakt, że Overwatch 2 zmierza na Steama. Blizzard zdecydował się zapewnić swoim graczom alternatywę dla Battle.neta i jednocześnie otworzyć swój darmowy shooter na większą grupę użytkowników. Invasion na PC będzie można sprawdzić więc również na platformie Valve, co bez wątpienia zapewni aktualizacji dodatkowy rozgłos.
