Jake Paul zachwyca kibiców
Jake Paul jest jednym z najpopularniejszych youtuberów na całym świecie. Posiada on ponad 20 milionów subskrybentów na swoim kanale. Jeszcze więcej fanów zgromadzonych jest na jego Instagramie (przeszło 26 mln). Amerykanin od pewnego czasu zajmuje się sportami walki, a konkretnie pięściarstwem.
Gwiazdor internetu do tej pory stoczył aż jedenaście pojedynków i w dziesięciu z nich zwyciężył. Dwa z tych starć odbył z byłym mistrzem UFC w wadze półśredniej - Tyronem Woodleyem. Pierwszą walkę wygrał po decyzji sędziowskiej, a drugą już zakończył nokautem. W październiku 2022 roku pokonał w formule bokserskiej Andersona Silvę - legendę federacji UFC. Pierwszej porażki doznał w lutym ub. roku, gdy musiał uznać wyższość Tommy’ego Fury’ego i to była jego jedyna przegrana w ringu bokserskim.
Influencer na swoim "rozkładzie" ma także Nate’a Diaza - kolejnego z gwiazdorów UFC. W tym roku Paul już stoczył dwa pojedynki i oba wygrał. Najpierw pokonał Ryana Bourlanda, a następnie Mike’a Perry’ego. Oba starcia zakończyły się technicznymi nokautami. Okazuje się, że plany 27-latka są znacznie bardziej ambitne.
Jake Paul wystartuje na Igrzyskach Olimpijskich?
Od miesięcy krążą pogłoski na temat tego, że boks olimpijski może zostać wycofany z Igrzysk w 2028 roku, które odbędą się w Los Angeles. Pięściarstwo jest od dekad jedną z najmocniej kojarzonych dyscyplin sportowych z Igrzyskami Olimpijskimi. Jednak duża liczba kontrowersji, które są w tym sporcie powoduje, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski bardzo mocno rozważa wycofanie boksu z programu Igrzysk za cztery lata.
MKOl w ostatnich latach niezwykle stara się o to, by odświeżać gamę dyscyplin podczas IO. Z tego powodu do programu dodane zostaną takie dyscypliny, jak squash, krykiet czy baseball. Jednak Jake Paul wierzy, że boks nadal pozostanie jedną z dyscyplin olimpijskich. Niedawno ujawnił swoje plany. Amerykański influencer przyznał, że nie może się doczekać na złoty medal olimpijski amerykańskiego pięściarza.
Z tego powodu sam Paul chce spróbować startu na amerykańskich Igrzyskach za cztery lata. Choć o awans na turniej może być bardzo trudno, to taki start spotkałby się z ogromnym zainteresowaniem publiczności na całym świecie.
