Indiana Jones i Wielki Krąg tylko na PC i Xboksy. Dlaczego?

Posiadacze PlayStation mogą czuć rozczarowanie w związku z tym, że Disney ogłosił, iż nowa gra przygodowa z Indianą Jonesem trafi wyłącznie na Xboksy Series X/S i PC (w tym do abonamentu Game Pass). Ta decyzja wywołała falę dyskusji w społeczności graczy. Sean Shoptaw, kierownik działu gier Disneya, podzielił się wyjaśnieniami na ten temat.

Gra rozwijana przez studio MachineGames, znane z serii Wolfenstein, pierwotnie miała pojawić się również na PlayStation 5. Jednak sytuacja zmieniła się po tym, jak Microsoft nabył ZeniMax Media, firmę-matkę Bethesdy, w 2021 roku. Spowodowało to renegocjację warunków umowy z Disneyem (do którego należą prawa do marki "Indiana Jones").
W rozmowie z serwisem Axios Shoptaw wyjaśnił:

Reklama

"Mając na uwadze, że Xbox nadal jest jednym z głównych graczy na rynku, nie uważamy, abyśmy wykluczyli zbyt dużą część odbiorców. Doszliśmy do wniosku, że gra i tak zdobędzie szeroką publikę, a z perspektywy finansowej i strategicznej była to najlepsza decyzja dla projektu."

Przypomniano również o wcześniejszym sporze między Disneyem a Sony, gdy szef Marvel Games, należący do Disneya, oskarżył Xboksa o odrzucenie propozycji tworzenia gier wideo na licencji Marvela. Niedługo potem Sony zawarło umowę z Insomniac Games na ekskluzywną produkcję gry Spider-Man na PlayStation 4, która odniosła bardzo duży sukces. Sony obecnie święci triumfy dzięki trzem grom z serii Spider-Man, w tym spin-offowi o Milesie Moralesie. Najnowsza część - Spider-Man 2 - ustanowiła rekord sprzedaży wśród exclusive'ów opracowanych przez PlayStation Studios, osiągając 2,5 miliona sprzedanych kopii w pierwszych 24 godzinach od premiery.

Sony boryka się teraz z nowym wyzwaniem, ponieważ Insomniac Games padło ofiarą ataku cybernetycznego, w wyniku którego hakerzy zagrozili publikacją rzekomo skradzionych danych, w tym informacji o przyszłej grze Wolverine.

O samej grze Indiana Jones i Wielki Krąg wciąż niewiele wiadomo. Według twórców z MachineGames, gra ma być mieszanką różnych gatunków i stylów rozgrywki. Nad projektem czuwa Todd Howard z Bethesdy, zagorzały fan "Poszukiwaczy zaginionej Arki", pełniący rolę producenta wykonawczego.

Premiera jest planowana na... nieokreśloną przyszłość. Posiadacze PlayStation będą musieli albo pogodzić się z brakiem dostępu do gry albo rozważyć zakup Xboksa bądź mocnego peceta, aby wcielić się w słynnego archeologa. Kontrowersyjna decyzja Disneya została uzasadniona kwestiami finansowymi i rynkowymi, jednak pozostaje pytanie, czy strategia ta okaże się skuteczna i czy nowa gra z Indianą Jonesem osiągnie sukces.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama