Hegemon branży gamingowej otrzymuje groźby śmierci. Firma zamknęła swoje biura

Nie milknie echo głośnej decyzji ze strony Unity, która do czerwoności rozgrzała całą branżę gamingową. Zmiana polityki finansowej twórców popularnego, cieszącego się sławą wśród deweloperów silnika gier wideo wywołała ogromne zamieszanie.

Unity to jeden z dwóch wiodących silników, który służy programistom do projektowania i tworzenia gier wideo. Firma od 2005 roku stale budowała swoją bazę klientów. Na Unity powstało bardzo wiele rozpoznawalnych gier. Pokusimy się nawet o stwierdzenie, że to właśnie ten podmiot miał swój nieodzowny wkład w rozwój sektora gier mobilnych.

W tym tygodniu firma zdecydowała się ogłosić kontrowersyjne zmiany jej polityki finansowej. Twórcy Unity będą od nowego roku pobierać opłaty od producentów gier za każdą pojedynczą instalację danej gry przez graczy. Wszystko to zdefiniowane zostało w specjalnie przygotowanych tabelach, a więcej o tym możecie przeczytać tutaj oraz pod tym adresem.

Reklama

Oczywiście wdrażane przez Unity zmiany mocno uderzyły w całą branżę gier. Wielu producentów gier wideo i niezależnych twórców zadeklarowało, że rozważa zakończenie współpracy z firmą i zaprzestanie tworzenia gier przy użyciu właśnie tego narzędzia.

TechSpot donosi, że sprawa zabrnęła jeszcze znacznie dalej. Unity zdecydowało się zamknąć dwa swoje biura stacjonarne w Austin oraz w San Francisco. Firma przyznała, że "otrzymuje liczne groźby śmierci" i jest to bezpośrednim powodem zamknięcia placówek. Odwołano także spotkanie, podczas którego miano pochylić się nad nowo wprowadzanymi zasadami finansowymi w firmie.

Zamknięcie biur ma potrwać najprawdopodobniej tylko dobę. Firma współpracuje z organami ścigania i przede wszystkim stawia na względy bezpieczeństwa. Jeśli już uda się opanować sytuację, a gorący temat nieco ucichnie, Unity wróci z funkcjonowaniem biur do normalności.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Unity
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy