GTA na Netflixie to sukces. Twórcy gry podejmą szerszą współpracę z gigantem

Wiele wskazuje na to, że Take-Two Interactive, wydawca gier z serii Grand Theft Auto i jednocześnie właściciel studia Rockstar Games, podejmie szerszą współpracę z gigantem branży VOD Netflixem.

Kilka miesięcy temu w sieci pojawiły się intrygujące pogłoski wskazujące, że Netflix chce pozyskać licencję, by stworzyć własną serię GTA. Szybko okazało się jednak, że plotki nie były do końca prawdziwe, choć samo zamieszanie z kultowym cyklem gier od Rockstar Games nie wybrzmiało w Internecie bez powodu.

W połowie grudnia poprzedniego roku subskrybenci Netflixa otrzymali sporo powodów do radości. Szeroką bibliotekę gier mobilnych usługi zasiliła nieoczekiwana pozycja. Fani gamingu otrzymali Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition, czyli paczkę kultowych tytułów z serii GTA. Mowa o Grand Theft Auto III, Vice City oraz San Andreas. Wszystkie produkcje zoptymalizowane są pod urządzenia mobilne.

Reklama

Szef Take-Two Interactive, Strauss Zelnick, w rozmowie z inwestorami wyznał, iż debiut serii GTA na platformie Netflix odniósł olbrzymi sukces. Wg. niego spory wpływ na taki stan rzeczy miała premiera pierwszego oficjalnego zwiastuna gry GTA 6. To naturalnie miało wzbudzić zainteresowanie wszystkimi grami z serii, w tym także debiutującą wówczas na Netflixie trylogią.

W dosyć tajemniczych słowach Zelnick podkreślił również, że zainteresowany jest kontynuowaniem współpracy z Netflixem. "Chcielibyśmy zrobić więcej z Netflixem. Kto by tego nie zrobił. Pod warunkiem, że konsumenci będą zadowoleni z obecności w tym miejscu i dopóki ekonomia tych ustaleń będzie rozsądna" - stwierdził prezes wydawcy GTA.

Czego możemy się spodziewać zatem w przyszłości? Istnieje spora szansa, że kolejne tytuły z serii GTA zawędrują na Netflixa, racząc wszystkich abonentów usługi. To jak na razie melodia dalszej, a nie bliższej przyszłości.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix | GTA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama