Total War: Three Kingdoms - zapowiedź

​Total War rozwija się w najlepsze. Gracze już od lat nie powiedzieli "dość" tej znakomitej serii strategii. Ale jej autorzy nie spoczywają na laurach i zabierają nas w coraz to nowe miejsca i epoki.

W Total War: Three Kingdoms - już dwunastej części cyklu - przeniosą nas do starożytnych Chin. Początek rozgrywki będzie miał miejsce w 190 roku naszej ery, czyli do tak zwanej Epoki Trzech Królestw, podczas której państwo było targane wewnętrznymi konfliktami. My będziemy mogli odegrać swoją rolę w tych wydarzeniach, wybierając spośród kilkunastu dowódców (wywodzących się z eposu zatytułowanego "Opowieść o Trzech Królestwach") i starając się zjednoczyć Chińczyków.

Oczywiście będzie to arcytrudne zadanie, wymagające od nas umiejętności i wyczucia na kilku polach. Będziemy musieli dbać o gospodarkę naszego królestwa, szkolić silne wojsko, prowadzić je do boju, rozszerzać nasze terytorium, a jednocześnie prowadzić działania dyplomatyczne. To od nas będzie zależało, jaką drogą podążymy - czy będziemy się starali zwyciężyć na polach bitew, czy też może w bardziej pokojowy sposób.

Reklama

Główne filary rozgrywki pozostaną w Total War: Three Kingdoms nienaruszone. Królestwem będziemy zarządzać w systemie turowym, obserwując postępy na mapie strategicznej. To tutaj będziemy przemieszczać armie, rozbudowywać miasta czy planować rozwój technologii. Natomiast po napotkaniu wroga będziemy się przenosić do widoku taktycznego, w którym będziemy w czasie rzeczywistym (z aktywną pauzą) wydawać polecenia naszym wojskom. Podczas potyczek będziemy musieli umiejętnie wykorzystywać otoczenie (czasem będziemy walczyć na otwartym polu, czasem w bardziej zamkniętej przestrzeni etc.), silne i słabe strony naszych wojsk, a także umiejętności dowódców.

Jednak twórcy znaleźli w Total War: Three Kingdoms miejsce także na nowości. Jedną z nich będzie większe niż do tej pory powiązanie między działaniami strategicznymi i taktycznymi. Chodzi o to, że decyzje podejmowane przez nas podczas starć będą miały większy wpływ na bieg wydarzeń poza nimi. Kolejną nowinką będą znacznie wyraźniej zarysowane postacie bohaterów, którzy od teraz będą mieli swoją osobowość, cele, motywacje, wrogów i przyjaciół. Możemy się także spodziewać sporej liczby pomniejszych nowości czy poprawek (na przykład w sztucznej inteligencji, która w Total War od zawsze pozostawia sporo do życzenia).

Na zaprezentowanych materiałach Total War: Three Kingdoms urzeka oprawą graficzną. Zaprojektowane przez twórców plansze czy postacie zdają się o wiele bardziej kolorowe niż w większości dotychczasowych odsłon. Potyczki prezentują się fenomenalnie, niezależnie od tego, czy oglądamy je z oddalenia, czy z maksymalnego przybliżenia (pozwalającego obserwować nawet mimikę walczących). W grze usłyszymy także ścieżkę dźwiękową pozwalającą poczuć atmosferę starożytnych Chin.

Total War: Three Kingdoms zapowiada się na kolejny must-play dla wszystkich miłośników serii, a już w szczególności dla tych, których kręcą starożytne Chiny. Nie mamy absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, czy ta gra będzie dobra. Ba, będzie bardzo dobra. Creative Assembly innych nie tworzy. Premiera już 23 maja!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Total War: Three Kingdoms
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy