Raven's Cry - zapowiedź

Według nas, tematyka piracka jest mocno zaniedbywana przez twórców gier wideo. No, powiedzcie nam, ile poważnych produkcji o piratach kojarzycie?

No właśnie, pewnie policzylibyście je na palcach jednej dłoni. Dlatego też czekamy z niecierpliwością na Raven's Cry - trzecioosobową grę akcji, osadzoną w pirackich klimatach. Liczymy na nią nie tylko z powodu tematyki, ale także dlatego, że odpowiada zań - po tym, jak przejęło projekt od fińskiego Octane Games - rodzime studio Reality Pump (autorzy pamiętnej serii RTS-ów Earth czy całkiem niezłego RPG-a pod tytułem Two Worlds).

W Raven's Cry wcielimy się w Christophera Ravena, mężczyznę, który za młodu przeżył napaść piratów, podczas której ci zabili z zimną krwią jego rodziców. Po latach postanowił wreszcie zemścić się na oprawcach. Jednak nie będzie to takie łatwe. Najpierw będzie w ogóle musiał ich odszukać, co po tylu latach będzie wymagało czasu i wytrwałości. A co dalej? Przekonamy się.

Reklama

Jak widzicie, fabuła Raven's Cry - a przynajmniej jej zalążek - zapowiada się bardzo sztampowo. Jednak autorzy mają jeszcze ogromne pole do popisu, jeśli idzie o ciąg dalszy wątku głównego, o wątki poboczne oraz sam świat, w którym będzie się toczyć akcja gry. Ten ostatni ma być przedstawiony w sposób mroczny oraz realistyczny. Mamy w nim spotkać postacie historyczne oraz odwiedzić znane miejsca, takie jak chociażby Port Royal na Jamajce.

Raven's Cry na pierwszy rzut oka może przypominać drugą część serii Risen. Jednak autorzy pokusili się o kilka nowości. Poza eksploracją świata gry, wykonywaniem questów, walką z przeciwnikami, rozwojem postaci, prowadzeniem dialogów czy handlem weźmiemy także udział w poszukiwaniach skarbów czy w bitwach morskich. Pływając po okolicznych wodach, będziemy musieli uważać na liczne niebezpieczeństwa.

A gdy już natkniemy się na kogoś o złych intencjach, będziemy musieli załadować armaty i zacząć walczyć (z czasem będziemy mogli zmieniać okręty na coraz lepsze, dzięki czemu będziemy mogli zarówno szybciej podróżować, jak i lepiej radzić sobie w starciach). Z kolei w potyczkach lądowych będziemy wykorzystywali nie tylko broń białą, ale także pistolety. Jednak, poruszając się po lądzie, będziemy mogli także zdecydować się na cichsze działanie, omijanie wrogów albo ich bezgłośną eliminację.

Raven's Cry wygląda niestety dość przestarzale. Na pewno cieszy to, że świat gry będzie rozległy i otwarty, ale podczas jego przemierzania chciałoby się podziwiać ładniejsze widoki. Tymczasem na pokazanych przez twórców materiałach widzimy raczej sterylne lokacje oraz sztywno poruszające się postacie. Choć trzeba przyznać, że zbyt wiele w zwiastunach autorzy nie pokazali i przy bliższym zetknięciu może okazać się, iż nie taki pirat straszny. Nie można natomiast niczego złego napisać o udźwiękowieniu. Główny bohater brzmi tak jak powinien, a muzyka podkreśla poważny charakter świata gry.

Nawet jeśli Raven's Cry nie będzie najładniejszym RPG-iem pod słońcem, to przecież grafika nie jest najważniejszym elementem w grach reprezentujących ten gatunek. Reality Pump może zdobyć nasze serca ciekawą historią, pirackim klimatem, nieszablonowymi questami, dobrze pomyślanym rozwojem postaci czy emocjonującym modelem walki. Na to liczymy! Premiera na dniach - 14 stycznia na Xboksa 360, 26 stycznia na PC, a 28 stycznia PlayStation 3 i 4.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Raven's Cry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy