Rainbow Six: Siege - zapowiedź
Seria Rainbow Six została w ostatnich latach wyraźnie zaniedbana. Na szczęście zapowiadają się lepsze czasy dla miłośników taktycznej akcji.
Ubisoft zapowiedział na tegorocznych targach E3 kolejną odsłonę cyklu, zatytułowaną Rainbow Six: Siege, w której połączone zostaną elementy typowe nie tylko dla Rainbow Six (przede wszystkim - taktyczna rozgrywka), ale również dla takich tytułów, jak SWAT 3 i 4.
Wcielimy się w niej albo w członków oddziału antyterrorystycznego, albo w samych terrorystów (zabójców, porywaczy etc.). Grać będziemy mogli samotnie, w kampanii solowej, ale to opcja wieloosobowa jest dla twórców oczkiem w głowie. I to na tym elemencie skupiono się na E3.
Podczas prezentacji na E3 pokazano tryb Hostage Rescue, w którym - jak sama nazwa wskazuje - antyterroryści muszą uwolnić porwanego zakładnika, podczas gdy druga strona ma do tego nie dopuścić. Bandyci w tej formie zabawy zawsze będą znajdować się w budynku, do którego będziemy musieli wejść (o tym, którędy, zadecydujemy już sami).
Jednak zanim do tego przejdziemy, rozgrywać będziemy fazę wstępną, podczas której terroryści będą musieli się rozstawić i zadecydować, w którym miejscu ukryć zakładnika, a panowie z oddziału będą mogli, za pomocą dronów, podejrzeć działania tych pierwszych. Chwilę później wkroczą do akcji...
Jednym z najważniejszych elementów rozgrywki w Rainbow Six: Siege będzie system destrukcji otoczenia. Niszczyć będziemy mogli nie tylko meble czy sprzęt elektroniczny, ale także ściany, sufity, podłogi. Jeśli będziemy wiedzieli, że bandyci ukrywają się w piwnicy, będziemy mogli wysadzić kawałek podłogi i zeskoczyć im na głowy. Jeżeli z kolei będą ustawieni w pokoju obok, może odstrzelimy kawałek ściany i wrzucimy do środka granat? Możliwości będzie wiele. Ciekawi jesteśmy też innych trybów rozgrywki. Te będą ujawniane z czasem.
Akcja będzie bardzo realistyczna. Niech za argument posłuży fakt, że ginąć będziemy od jednego dobrze wymierzonego strzału, a na powrót do zabawy będziemy musieli poczekać wówczas aż do zakończenia rundy. A zatem taktyka, koncentracja oraz cierpliwość będą miały niebagatelne znaczenie. Ważna będzie także komunikacja - przede wszystkim głosowa, aby móc dokładnie określać położenie czy kolejne działania ze wszystkimi szczegółami. Bez niej sukces może być wręcz niemożliwy.
Rainbow Six: Siege wygląda świetnie. Wrażenie robią przede wszystkim animacje postaci. Na przykład zakładniczka przedstawiona podczas prezentacji porusza się, jakby była żywa. Jednak grafika podczas zabawy pewnie szybko przestanie mieć znaczenie, a najważniejszy stanie się sam jej przebieg. Mamy nadzieję, że Rainbow Six: Siege zaoferuje nam te same emocje, które przeżywaliśmy, grając lata temu w SWAT-a.