Pro Evolution Soccer 2017 - zapowiedź

​Podczas gdy Electronic Arts przeprowadza rewolucję w FIFIE, Konami stawia w Pro Evolution Soccer na ewolucję. W najnowszej odsłonie PES-a nie uświadczymy żadnych zmian na miarę nowego silnika graficznego czy trybu fabularnego, które znajdą się w FIFIE 17.

Konami zamiast tego zdecydowało się na dopieszczenie tego, co zaprezentowało w ubiegłym roku, praktycznie pod każdym względem. Przejdźmy - niczym Cristiano Ronaldo przez obronę rywala - przez najważniejsze modyfikacje, z jakimi zetkniemy się w Pro Evolution Soccer 2017.

Chyba najwięcej pracy Konami włożyło w opracowanie nowych algorytmów sztucznej inteligencji, które zbiorczo zapowiedziano jako zupełnie nowy system - Adaptive AI. Chodzi w nim o to, że przeciwnik ma niezwykle sprawnie uczyć się naszego stylu gry i dostosowywać do niego. Ma to sprawić, że przeprowadzanie akcji ciągle w ten sam sposób będzie zwyczajnie nieefektywne. Będziemy musieli cały czas kombinować, jak "ukąsić" obronę rywala, a jednocześnie uważać na nieszablonowe ataki z jego strony. Skoro o zachowaniach piłkarzy mowa, to należy zaznaczyć, że Konami popracowało też nad bramkarzami, którzy mają się zachowywać znacznie bardziej realistycznie i popełniać o wiele mniej głupich błędów.

Reklama

Kolejną nowinką będzie Precise Pass - moduł odpowiedzialny za wyliczanie trajektorii podań w zależności od dobranej siły, paraboli, a także panujących warunków atmosferycznych. Gra pozwoli nam na znacznie ciekawsze i dokładniejsze zagrywanie piłki, ale jednocześnie będzie wymagać od nas większej koncentracji. Na więcej będziemy sobie mogli pozwolić także przy rzutach rożnych - zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Konami przygotowuje szereg nowych wariantów ich rozgrywania. Autorzy szykują też gotowe wzorce taktyczne do zastosowania w ataku i obronie.

Nie mamy co liczyć na nowości wśród trybów rozgrywki. Konami w tym aspekcie także postawiło na ewolucję. W opcji Master League pojawią się osobne budżety na transfery i wynagrodzenia, nowe możliwości na rynku transferowym (np. krótsze wypożyczenia), bardziej emocjonujący ostatni dzień okienka transferowego oraz mający większy wpływ na rozwój drużyny trening. W PES-ie 2017 pojawi się natomiast szereg nowych ról dla piłkarzy, które będziemy mogli zastosować na ekranie taktycznym (zamiast dotychczasowych 10, będzie ich 22).

Sprawniejsze mają być teraz aktualizacje składów, na które narzekaliśmy w ostatnich latach. Niezwykle interesująco zapowiada się także moduł Edit Data Sharing, za pomocą którego na PC oraz tym razem także na PlayStation 4 (na Xboksach One nie) będziemy mogli instalować modyfikacje przygotowane przez samych graczy, dotyczące np. nazw klubów, nazwisk piłkarzy czy ich wyglądu.

A propos wyglądu, Pro Evolution Soccer 2017 będzie ponownie działać w oparciu o technologię Fox Engine. A zatem - znów ewolucja. Jednak zmiany mają być dostrzegalne gołym okiem. Piłkarze mają wyglądać i poruszać się jeszcze bardziej realistycznie, efekty świetlne także będą bliższe rzeczywistości, dopracowana została murawa czy projekty stadionów.

Pojedynek Pro Evolution Soccer z FIFĄ staje się coraz bardziej zacięty. Konami niedawno znów nawiązało równą konfrontację z EA Sports i kto wie, czy w tym sezonie nie okaże się zwycięskie? Szanse na to są spore, pomimo że PES 2017 to żadna rewolucja, a jedynie rozwinięcie bardzo udanych rozwiązań z ostatniej edycji. Premiera - podobnie jak FIFY 17 - we wrześniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pro Evolution Soccer 2017
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy